Po tym jak powodzeniem zakończyła się misja NROL-76, podczas której rakieta Falcon 9 wyniosła na orbitę ładunek dla Narodowego Biura Rozpoznania (National Reconnaissance Office - NRO), a pierwszy stopień bezpiecznie wylądował, SpaceX planuje przyspieszenie tempa wystrzeliwania rakiet, aby sprostać oczekiwaniom swoich klientów.
Już za niecałe dwa tygodnie, 16 maja o godzinie 01:20 czasu polskiego (15 maja, 23:20 UTC), z platformy startowej LC-39A w Centrum Kosmicznego imienia Johna F. Kennedy’ego wystartować ma Falcon 9 z czwartym satelitą z serii Inmarsat-5, który zostanie wyniesiony na geosynchroniczną orbitę transferową (GTO). Należy on do sieci satelitów mającej zapewniać szybki dostęp do Internetu na całym świecie. Na 11 maja przewidziany jest test statyczny rakiety na platformie startowej. Ze względu na dużą masę satelity (6070 kg), praktycznie pewne jest, że pierwszy stopień Falcona 9 nie podejmie próby lądowania. Będzie to szesnasty satelita wyniesiony przez SpaceX na GTO.
Kolejnym majowym startem ma być planowana na 31 maja misja CRS-11, również z platformy LC-39A. Falcon 9 wyniesie na niską orbitę okołoziemską (LEO) statek transportowy Dragon, który dostarczy zapasy oraz sprzęt do eksperymentów naukowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Ładunek mają stanowić m.in. NICER, urządzenie do badania gwiazd neutronowych, demonstrator technologii ROSA, której celem jest stworzenie wytrzymałych paneli słonecznych które można ciasno upakować podczas startu, oraz MUSES, platforma do prowadzenia obserwacji Ziemi z kosmosu. Będzie to bardzo znacząca misja dla SpaceX, ponieważ po raz pierwszy statek kosmiczny Dragon, który był już w kosmosie, zostanie wykorzystany do ponownego lotu. Pierwszy stopień był testowany w ośrodku SpaceX w McGregor (Teksas) pod koniec marca i obecnie jest już na Florydzie, gdzie oczekuje na start. Po separacji drugiego stopnia planowane jest lądowanie boostera na platformie LZ-1 na Przylądku Canaveral.
Na czerwiec firma planuje co najmniej trzy starty – jeden z zachodniego wybrzeża i dwa ze wschodniego. W pierwszej połowie miesiąca powinien odbyć się start Falcona 9 z satelitą BulgariaSat-1 z platformy startowej LC-39A. Satelita, zbudowany przez przedsiębiorstwo SSL, będzie dostarczać usługi telewizji satelitarnej i transmisji danych mieszkańcom Bałkanów. 2 maja w Arizonie, podczas transportu do ośrodka testowego w McGregor w Teksasie, został zauważony pierwszy stopień Falcona 9, który prawdopodobnie wyniesie na orbitę tego satelitę. [Dodano 5 maja 2017, 12:50: Pojawiły się informacje, że w czasie tej misji zostanie wykorzystany używany pierwszy stopień Falcona 9, w związku z czym booster widziany w Arizonie prawdopodobnie posłuży do wyniesienia satelity Intelsat 35e.] Podczas tej misji pierwszy człon rakiety powinien wylądować na statku Of Course I Still Love You na Oceanie Atlantyckim.
Kolejnym startem, również z tej platformy startowej, będzie misja Intelsat 35e. Zbudowany przez Boeinga satelita będzie służyć mieszkańcom Karaibów, krajów śródziemnomorskich, Europy i Ameryki Północnej. Ze względu na dużą masę ładunku (ok. 6000 kg), niemal na pewno podczas tej misji nie będzie podejmowana próba odzyskania pierwszego stopnia rakiety. Dokładna data startu nie jest na razie znana.
Znamy natomiast datę najbliższego startu Falcona 9 z zachodniego wybrzeża. Podczas misji Iridium NEXT-2 rakieta wyniesie na niską orbitę okołoziemską 10 satelitów firmy Iridium, zbudowanych przez Thales Alenia Space. Staną się one częścią globalnej konstelacji satelitów telekomunikacyjnych nowej generacji. Start planowany jest na 29 czerwca, na godzinę 22:02 czasu polskiego (20:02 UTC) z platformy startowej SLC-4E w Vandenberg Air Force Base. Misja z pierwszymi dziesięcioma satelitami Iridium NEXT odbyła się 14 stycznia bieżącego roku. Wtedy też pierwszy stopień rakiety po raz pierwszy bezpiecznie wylądował na statku Just Read The Instructions na Oceanie Spokojnym, po wyniesieniu satelity z zachodniego wybrzeża. Można się spodziewać, że i tym razem zostanie podjęta próba odzyskania boostera przez lądowanie na pływającej platformie na oceanie.
Obecnie trwają również testy boosterów rakiety Falcon Heavy. W McGregor środkowy człon rakiety przygotowywany jest do pełnego testu, polegającego na odpaleniu wszystkich dziewięciu silników Merlin na czas odpowiadający ich pracy podczas prawdziwej misji. Na początku kwietnia testowany był boczny człon rakiety, który w maju 2016 posłużył do wyniesienia na orbitę satelity Thaicom-8. Teraz zostanie on ponownie wykorzystany jako część Falcona Heavy. Jako drugi boczny booster również posłuży używany pierwszy stopień Falcona 9, jednak na razie nie wiadomo, z której misji. Środkowy człon jest nowy, ze względu na znaczne różnice konstrukcyjne w porównaniu do bocznych.
Start tej potężnej rakiety z platformy LC-39A planowany jest obecnie na koniec lata bieżącego roku. Zanim to jednak nastąpi, konieczne jest przystosowanie LC-39A do nowej rakiety i odbudowa platformy SLC-40 na Cape Canaveral po wrześniowym wybuchu Falcona 9 w czasie tankowania przed testem statycznym. Po ponownym uruchomieniu SLC-40, platforma LC-39A zostanie wyłączona z użytku na około dwa miesiące. W tym czasie zainstalowany zostanie sprzęt konieczny do obsługi dwóch bocznych członów Falcona Heavy. Firma nie chce ryzykować startu FH z nowej platformy, zanim nie zakończy się odbudowa starej.
Źródła: Nasaspaceflight.com, Reddit, Inmarsat, Reddit, Twitter NSF, Nasaspaceflight.com