Okazało się, że połowa osłony ładunku, której nie udało się złapać przy pomocy statku, wylądowała w całości na oceanie i została sprowadzona na ląd.
Jak poinformował Elon Musk za pośrednictwem serwisu Twitter, próba odzyskania osłony ładunku nie powiodła się. Zawiódł kierowany przy pomocy GPS-u spadochron. Połówka osłony, która miała zostać złapana, uderzyła w powierzchnię wody z dużą prędkością. Ruch powietrza generowany przez spadającą osłonę utrudnia sterowanie spadochronem. Firma planuje w najbliższych tygodniach przeprowadzenie prób zrzucania osłon ze śmigłowca, w celu znalezienia rozwiązania problemu.
Według najnowszych wytycznych Narodowej Administracji ds. Oceanów i Atmosfery (ang. National Oceanic and Atmospheric Administration – NOAA), kamery zainstalowane w drugim stopniu rakiety są traktowane jako system obserwacji Ziemi z kosmosu. W czasie startu z misją Iridium-5 firma SpaceX posiadała jedynie tymczasową licencję, która zabraniała transmitowania obrazu od momentu, w którym drugi stopień osiągnął orbitę. Firma spodziewa się, że tego typu ograniczenia nie będą występować, kiedy uzyska pełną licencję. Nie ma również takiego ograniczenia na następną misję (CRS-14), która zostanie wykonana na zlecenie NASA.
Źródło: Eric Berger
30 marca, o godzinie 16:13 czasu polskiego (14:13 UTC) rakieta Falcon 9 wystartowała z platformy SLC-4E w Vandenberg Air Force Base w Kalifornii, a następnie umieściła na orbicie 10 satelitów Iridium NEXT. Była to piąta z ośmiu misji przeprowadzonych przez SpaceX na zlecenie firmy Iridium.
Na szczycie rakiety znalazło się 10 satelitów konstelacji Iridium NEXT, które trafiły na orbitę polarną. Docelowo konstelacja ma liczyć 66 aktywnych satelitów. Celem jej budowy jest dostarczanie usług komunikacji głosowej i dostępu do Internetu na całej Ziemi. Oddzielanie satelitów od drugiego stopnia rakiety rozpoczęło się około 57 minut po starcie, a zakończyło 15 minut później.
Podczas tej misji firma użyła wykorzystany wcześniej pierwszy stopień rakiety Falcon 9. Ten konkretny egzemplarz brał udział w misji Iridium-3 w październiku 2017. Tym razem nie zdecydowano się na ponowne odzyskanie rakiety. Przeprowadzono jednak symulowane lądowanie na oceanie, które pozwoli zebrać dodatkowe dane i jeszcze bardziej udoskonalić cały proces lądowania i ponownego wykorzystania boosterów.
Po starcie przeprowadzono próbę odzysku jednej połowy osłony ładunku, która chroni go w czasie lotu przez gęste warstwy atmosfery ziemskiej. Do tego zadania został wykorzystany mocno zmodyfikowany statek Mr. Steven, na pokładzie którego zainstalowano cztery ramiona, na których rozpięto sieć, w którą miała zostać złapana osłona. Na razie nie wiadomo, czy tym razem próba zakończyła się sukcesem.
Podczas tego startu transmisja na żywo została przerwana tuż przez wyłączeniem silnika w drugim stopniu rakiety. Jak poinformował prowadzący relację Michael Hammersley, inżynier materiałowy pracujący w SpaceX, powodem miały być bliżej nieokreślone ograniczenia nałożone przez Narodową Administrację ds. Oceanów i Atmosfery (ang. National Oceanic and Atmospheric Administration – NOAA). Jednak według dziennikarzy, którzy zwrócili się z pytaniem o tę sytuację do NOAA, przedstawiciele agencji nie wiedzą nic o tym, jakoby nałożyli na firmę SpaceX jakiekolwiek ograniczenia dotyczące transmisji na żywo.
Po zakończeniu transmisji wideo, firma relacjonowała kolejne etapy lotu za pośrednictwem Twittera.
Pełną transmisję ze startu można zobaczyć poniżej.