Druga tegoroczna misja SpaceX zakończyła się powodzeniem. Rakieta Falcon 9 wystartowała 31 stycznia, o godzinie 22:25 czasu polskiego (21:25 UTC) z platformy startowej SLC-40 na Cape Canaveral, na Florydzie, po czym umieściła na geosynchronicznej orbicie transferowej satelitę GovSat-1.
Misja została przeprowadzona na zlecenie LuxGovSat – wspólnego przedsięwzięcia firmy SES oraz rządu Luksemburga. Ważący 4230 kg satelita został zbudowany przez firmę Orbital ATK na bazie platformy GEOStar-3. Posłuży on do komunikacji wojskom NATO, a także agencjom rządowym. Swoim zasięgiem obejmie Europę, Bliski Wschód oraz część Afryki. Satelita został odłączony od drugiego stopnia rakiety nieco ponad 32 minuty po starcie.
Podczas misji GovSat-1 został użyty pierwszy stopień rakiety z misji NROL-76, która odbyła się na zlecenie Narodowego Biura Rozpoznania (ang. National Reconnaissance Office – NRO) w maju 2017 roku. Tym razem jednak nie zdecydowano się na ponowne lądowanie. Nie oznacza to jednak, że SpaceX po prostu wyrzuciło booster do morza. Rakieta była wyposażona w lotki sterowe oraz nogi do lądowania. W komunikacji radiowej podczas transmisji na żywo mogliśmy słyszeć, że pierwszy stopień wykonuje entry burn, czyli uruchomienie silników mające na celu spowolnienie rakiety podczas wchodzenia w atmosferę ziemską, a także landing burn, czyli ostateczne uruchomienie silników jak przy lądowaniu. Co ciekawe, tym razem landing burn był zdecydowanie krótszy niż zazwyczaj. Jak potwierdził Elon Musk, firma zdecydowała się na przetestowanie lądowania przy włączonych trzech silnikach, a nie jednym, tak jak podczas poprzednich udanych lądowań. Wbrew oczekiwaniom rakieta nie uległa zniszczeniu, lecz unosi się obecnie na powierzchni oceanu. SpaceX podejmie próbę doholowania rakiety do brzegu.
Pełne nagranie ze startu można obejrzeć poniżej.
Źródła: SpaceX, LuxGovSat, Elon Musk (1), Elon Musk (2)