Start rakiety Falcon 9 z misją DART – 24 listopada 2021
Na 24 listopada na godzinę 07:21 czasu polskiego (06:21 UTC) zaplanowano start rakiety Falcon 9 z misją DART (ang. Double Asteroid Redirection Test) z platformy SLC-4E w Vandenberg Space Force Base w Kalifornii. Separacja ładunku planowana jest niecałe 56 minut po starcie.
Start będzie można śledzić na żywo na naszej stronie.
Sonda DART ma rozbić się z dużą prędkością na powierzchni asteroidy, aby po raz pierwszy w historii przetestować w praktyce tę metodę obrony planetarnej przed planetoidami – sprawdzić, czy efekt uderzenia mógłby potencjalnie zmienić tor lotu planetoidy znajdującej się na kursie kolizyjnym z Ziemią.
Celem będzie planetoida Dimorphos, która krąży wokół większej asteroidy, zwanej Didymos. Podróż potrwa około dziesięciu miesięcy i planowo zakończy się 26 września przyszłego roku. Sonda ma uderzyć w planetoidę z prędkością około 6,7 km/s (około 24 000 km/h). Astronomowie zmierzą następnie, jak uderzenie wpłynęło na orbitę odległej o około 11 milionów kilometrów planetoidy.
Didymos i Dimorphos poruszają się po eliptycznej orbicie wokółsłonecznej, zbliżając się od czasu do czasu na niewielką odległość do Ziemi, co sprawia, że teoretycznie mogłyby stanowić dla nas zagrożenie. Obliczenia wskazują jednak, że w przewidywalnej przyszłości nie ma ryzyka zderzenia z naszą planetą. Według pomiarów astronomicznych średnica asteroid wynosi odpowiednio około 780 metrów i około 160 metrów.
DART to pierwsza misja w prowadzonym przez NASA programie obrony planetarnej. Kolejnym krokiem ma być wyniesienie na orbitę teleskopu obserwującego w podczerwieni, który ma pomóc w wykryciu większej ilości potencjalnie niebezpiecznych planetoid. Start planowany jest na 2026 rok.
Na pokładzie rakiety znajdzie się dodatkowo przygotowana przez Włoską Agencję Kosmiczną (ASI) sonda LICIACube o wymiarach cubesat 6U (około 20 x 10 x 34 cm). Oddzieli się ona od głównej sondy na dziesięć dni przed uderzeniem, co pozwoli zarejestrować to zdarzenie za pomocą pary kamer.
Sonda DART dotarła do Vandenbergu 2 października, dokąd przetransportowano ją za pomocą ciężarówki z Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa (ang. Johns Hopkins University Applied Physics Laboratory) w stanie Maryland, gdzie powstawał pojazd. Laboratorium to zarządza także całą misją. Już w Vandenbergu sonda przeszła testy i została zatankowana 50 kilogramami hydrazyny, która będzie zasilać 12 silniczków manewrowych.
Pojazd jest także wyposażony w system napędu jonowego nowej generacji, który powstał przy współpracy Centrum Badawczego im. Johna Glenna oraz firmy Aerojet Rocketdyne. Ma on zapewniać większą wydajność w porównaniu do poprzedniej generacji stosowanej w sondach planetarnych NASA. Ksenon zasilający system został zatankowany już wcześniej.
17 listopada zamknięto sondę w osłonach ładunku rakiety, tego samego dnia odbyła się ocena gotowości do lotu. 19 listopada przeprowadzono test statyczny rakiety, podczas którego na kilka sekund uruchomiono dziewięć silników Merlin w pierwszym stopniu. Test zakończył się powodzeniem.
Podczas tego lotu wykorzystany zostanie pierwszy stopień rakiety Falcon 9, który brał wcześniej udział w dwóch misjach: Sentinel-6 Michael Freilich w listopadzie 2020 roku oraz Starlink-29 w maju 2021 roku. Będzie to pierwszy start SpaceX w przestrzeń międzyplanetarną przeprowadzony na zlecenie NASA. Po oddzieleniu się drugiego stopnia planowane jest lądowanie boostera na autonomicznej platformie Of Course I Still Love You (OCISLY) na Oceanie Spokojnym.