Lot Starshipa SN11 zakończony eksplozją
30 marca prototyp Starship SN11 odbył testowy lot na wysokość 10 kilometrów. Pojazd zgodnie z planem wzniósł się na docelową wysokość, a następnie rozpoczął stabilne opadanie w orientacji poziomej. W trakcie manewru obrotu do pionu, kiedy ponownie uruchamiane są silniki, doszło do eksplozji i pojazd uległ zniszczeniu.
Starship to drugi stopień nowej rakiety w pełni wielokrotnego użytku, nad którą pracuje obecnie SpaceX. Wraz z pierwszym stopniem, nazywanym Super Heavy, nowa rakieta, w całości także nazywana Starship, ma umożliwić przeprowadzenie załogowych misji na Marsa oraz znaczące obniżenie kosztów dostępu do niskiej orbity okołoziemskiej.
Kolejne prototypy statku Starship są budowane w ośrodku SpaceX w Boca Chica w Teksasie od wielu miesięcy. Poprzednio trzy egzemplarze odbyły loty na dużą wysokość – Starship SN8 na 12,5 km w grudniu 2020 roku, Starship SN9 na 10 km w lutym 2021 roku oraz Starship SN10 na 10 km na początku marca 2021 roku. Dwa pierwsze loty zakończyły się nieudanym lądowaniem, Starship SN10 natomiast wylądował, lecz eksplodował kilka minut później.
Starship SN11 trafił na teren kompleksu startowego 8 marca i następnego dnia rozpoczął swoją kampanię testową, przechodząc testy ciśnieniowe przy temperaturze otoczenia. 11 marca przeprowadzono testy ciśnieniowe w temperaturze kriogenicznej oraz testy silniczków manewrowych. Kolejnym krokiem był test statyczny, podczas którego planowano uruchomienie trzech silników Raptor zamontowanych w pojeździe. Test opóźniał się przez kilka dni i ostatecznie odbył się 22 marca.
Po teście okazało się, że konieczna będzie naprawa jednego z silników i został on wymontowany z pojazdu. Po przeprowadzeniu prac naprawczych został on ponownie umieszczony w prototypie i 26 marca odbył się kolejny test statyczny, tym razem z udziałem pojedynczego silnika. Zakończył się on powodzeniem. Początkowo planowano przeprowadzenie testowego lotu tego samego dnia, lecz próba została odwołana. Kolejną próbę – 29 marca – także przerwano, z powodu problemów z dotarciem na miejsce inspektora z Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA).
Ostatecznie start przełożono na 30 marca. Tego dnia odliczanie szło zgodnie z planem i godzinę po rozpoczęciu okna startowego, o godzinie 15:00 czasu polskiego (13:00 UTC), prototyp Starship SN11 uruchomił trzy silniki Raptor i wzniósł się w powietrze. W trakcie wznoszenia wyłączał on po kolei trzy silniki i zgodnie z planem osiągnął docelową wysokość 10 km, rozpoczynając manewr opadania w pozycji poziomej. Kilkaset metrów nad powierzchnią pojazd rozpoczął sekwencję lądowania, podczas której uruchamiane są silniki, przy pomocy których Starship obraca się do pozycji poziomej i hamuje, lecz po chwili doszło do eksplozji. Ze względu na gęstą mgłę w miejscu lądowania nie udało się zaobserwować, co dokładnie się wydarzyło.
Kilkadziesiąt minut po starcie Elon Musk poinformował, że podczas wznoszenia się jeden z silników miał problemy i później, podczas lądowania, nie osiągnął docelowego ciśnienia w komorze spalania, co jednak nie powinno być konieczne, jako że do lądowania nie są potrzebne wszystkie trzy silniki. Twierdzi on jednak, że chwilę po starcie silników doszło do „czegoś znaczącego”. Według niepotwierdzonych jak na razie źródeł, dwa z trzech silników w ogóle się nie uruchomiły, przez co pojazd nie był we właściwej orientacji do lądowania i aktywował się system przerwania lotu, niszcząc prototyp.
Trwają już zaawansowane prace nad kolejnym pojazdem, nazywanym Starship SN15. Jest on znacząco zmodyfikowany w porównaniu do poprzedników i Musk ma nadzieję, że poprawki te pomogą rozwiązać problemy występujące w poprzednich egzemplarzach. Prototyp ten ma już zmontowane sekcje zbiornikowe i silnikowe i oczekuje na montaż elementów aerodynamicznych. Według obecnych planów w najbliższych dniach trafi on na teren kompleksu startowego. Jak na razie nie wiadomo, jakie są plany dotyczące testowych lotów tego prototypu.
W przygotowaniu są także kolejne egzemplarze, od SN16 do SN20. Starship SN20 ma być kolejnym prototypem z istotnymi zmianami – według Elona Muska wersja ta będzie wyposażona w pełną osłonę termiczną oraz system separacji stopni i będzie gotowa do lotu orbitalnego.
Trwają również prace przy budowie pierwszych egzemplarzy pierwszego stopnia rakiety, nazywanego Super Heavy. Pierwszy prototyp, BN1, został w pełni zmontowany 18 marca, Musk twierdzi jednak, że nie przejdzie on kampanii testowej. Został on wykorzystany do sprawdzenia sposobów budowy boosterów i w międzyczasie wprowadzono już znaczące modyfikacje w projekcie. Musk uważa, że kolejny egzemplarz, BN2, może być nawet gotowy do lotu na orbitę, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem. Firma ma nadzieję, że trafi on na orbitalną platformę startową przed końcem kwietnia. Dostrzeżono już także elementy kolejnego boostera, BN3. Musk potwierdził, że SpaceX ma ambitne plany, aby przeprowadzić pierwszy testowy lot orbitalny już w lipcu 2021 roku.
Intensywnie rozbudowywana jest także infrastruktura w ośrodku w Boca Chica. W budynku high bay, w którym składane są kolejne prototypy, zamontowano windę oraz wewnętrzny dźwig. Znaczące prace toczą się na terenie orbitalnej platformy startowej, gdzie między innymi stawiane są zbiorniki oraz powstają fundamenty wieży startowej. Rozpoczęto również rozbudowę jednego z namiotów, w którym powstają części do prototypów.