Czwarty testowy lot pełnej dwustopniowej rakiety Starship, budowanej przez SpaceX nowej rakiety w pełni wielokrotnego użytku, która ma umożliwić załogowe misje na Księżyc i na Marsa, a także znacząco obniżyć koszty dostępu do orbity okołoziemskiej. Rakieta składa się z dwóch stopni – Super Heavy, boostera, oraz Starship, drugiego stopnia, który docelowo ma być także załogowym statkiem kosmicznym. Pierwszy testowy lot odbył się w kwietniu 2023 roku, drugi w listopadzie 2023 roku, trzeci natomiast w marcu 2024 roku.

Podczas trzeciego lotu firmie udało się zrobić duże postępy. Po raz pierwszy statek Starship osiągnął docelową prędkość orbitalną, przetestowano otwieranie i zamykanie przedziału ładunkowego oraz zademonstrowano transfer paliwa pomiędzy zbiornikami w warunkach mikrograwitacji. Po raz pierwszy zebrano także dane podczas wejścia statku w atmosferę, mimo że było one nieudane.

Teraz firma chciała przede wszystkim skupić się na odzyskiwaniu obydwóch stopni rakiety po locie. Ostatecznym celem jest prawidłowe ponowne uruchomienie silników w boosterze Super Heavy i przeprowadzenie symulowanego lądowania nad powierzchnią oceanu oraz kontrolowane wejście Starshipa w atmosferę. Aby to osiągnąć, wprowadzono liczne zmiany zarówno w podzespołach, jak i w oprogramowaniu. Między innymi zamontowano dodatkowy osprzęt w zbiornikach z ciekłym tlenem, aby poprawić możliwości filtrowania paliwa. Starship był również wyposażony w dodatkowe silniczki manewrowe, które także zostały usprawnione, aby zwiększyć ich niezawodność.

Trajektoria podczas czwartego lotu była podobna jak poprzednio, została ona tak zaprojektowana, aby drugi stopień wszedł ponownie w atmosferę bez konieczności ponownego uruchamiania silników.

Lot na docelową trajektorię był w pełni udany, mimo że około czwartej sekundy po starcie wyłączył się jeden z 33 silników Raptor w boosterze. Po separacji stopni booster Super Heavy z sukcesem wykonał symulowane lądowanie nad powierzchnią oceanu. Drugi stopień, Starship, po kilkudziesięciu minutach wszedł ponownie w atmosferę, docierając do powierzchni Ziemi kontrolowanym lotem, i również wykonał udane symulowane lądowanie nad Oceanem Indyjskim, mimo że część lotki sterowej w tylnej części pojazdu uległa zniszczeniu, a pojazd stracił część płytek osłony termicznej.