Najwcześniej na 9 grudnia SpaceX planuje testowy lot prototypu Starship SN8 na wysokość ponad 12 kilometrów. Pojazd ma wystartować ze stanowiska w Boca Chica w Teksasie, wznieść się na docelową wysokość, a następnie, w czasie powrotu na Ziemię, wykonać manewr, podczas którego Starship, spadając w pozycji poziomej, obróci się do pionu i wyląduje za pomocą silników. Pierwsza próba startu, która odbyła się 8 grudnia, została przerwana tuż przed uruchomieniem silników. 9 grudnia okno testowe potrwa od godziny 15:00 do północy czasu polskiego. SpaceX podkreśla, że harmonogram testów jest dynamiczny i z dużym prawdopodobieństwem może ulec zmianie.

Transmisja na żywo będzie dostępna na naszej stronie.

W ośrodku SpaceX w Boca Chica od wielu miesięcy trwają prace nad budową kolejnych prototypów statku Starship, będącego częścią nowej rakiety w pełni wielokrotnego użytku, nad którą pracuje obecnie SpaceX. Wraz z pierwszym stopniem o nazwie Super Heavy, którego pierwszy prototyp także już powstaje, rakieta, jako całość także nazywana Starship, ma pozwolić na znaczące obniżenie kosztów dostępu do niskiej orbity okołoziemskiej oraz na przeprowadzenie załogowych lotów na Marsa.

Starship SN8 jest pierwszym pełnowymiarowym prototypem zbudowanym ze stali nierdzewnej 304L. Jest on wyposażony w pełny zestaw elementów aerodynamicznych oraz trzy silniki Raptor. Pierwsze elementy pojazdu dostrzeżono w Boca Chica 20 lipca, a pod koniec sierpnia zakończono montaż sekcji zbiornikowych i silnikowej. Następnie zamontowano ruchome lotki w dolnej części pojazdu i pod koniec września prototyp trafił na teren kompleksu startowego.

Na początku października rozpoczęła się kampania testowa Starshipa SN8. Najpierw przeprowadzono kriogeniczne testy ciśnieniowe, a następnie umieszczono w pojeździe trzy silniki Raptor. 20 października odbył się pierwszy test statyczny, w czasie którego uruchomiono wszystkie silniki. Po jego zakończeniu zamontowano na szczycie pojazdu sekcję ładunkową wraz z aerodynamicznym nosem, wymieniono także jeden z silników Raptor. W ciągu listopada odbyły się kolejne trzy testy statyczne. Podczas pierwszego z nich uruchomiono jeden silnik, zasilając go ciekłym tlenem z dodatkowego zbiornika, znajdującego się w nosie pojazdu, który ma być wykorzystywany podczas lądowania.

Kolejny test miał być w założeniu podobny, lecz z wykorzystaniem dwóch silników. Tym razem wystąpił jednak problem – martyt, którym pokryty był beton na platformie startowej, został roztrzaskany przez gazy wylotowe silników i odłamek uszkodził kabel od awioniki, w efekcie czego jeden z silników wyłączył się w niewłaściwy sposób, a ciśnienie w zbiornikach zaczęło rosnąć. Dyski bezpieczeństwa zadziałały jak należy, w związku z czym nie doszło do uszkodzenia pojazdu, poza jednym silnikiem. Niesprawny silnik wymieniono i 24 listopada przeprowadzono ostatni test statyczny, kiedy uruchomiono wszystkie trzy Raptory, i rozpoczęto przygotowania do lotu.

Lot na wysokość ponad 12 kilometrów ma pozwolić na sprawdzenie szeregu możliwości pojazdu i jego systemów. Przetestowane zostaną zachowanie trzech silników Raptor w locie, generalne zdolności aerodynamiczne pojazdu, wraz z ruchomymi lotkami, a także zarządzanie przepływem paliwa podczas lotu. Po raz pierwszy pojazd tej wielkości wykona także manewr obrotu przed lądowaniem. SpaceX zaznacza, że najważniejszy nie jest pełny sukces testowego lotu, lecz nauczenie się jak najwięcej, aby zwiększyć szanse powodzenia Starshipa w przyszłości.

W tym roku SpaceX przeprowadziło już dwa loty prototypów statku Starship na wysokość około 150 metrów. Starship SN5 wzniósł się w powietrze w sierpniu, natomiast Starship SN6 we wrześniu. Tylko przez ostatni rok silniki Raptor pracowały łącznie przez 16 tysięcy sekund podczas 330 uruchomień naziemnych, w tym w trakcie wielu testów statycznych. Gotowe są już dwa stanowiska testowe dla prototypów statku Starship, a kolejny egzemplarz, Starship SN9, jest niemal gotowy do rozpoczęcia kampanii testowej.