Najbliższe plany SpaceX – maj 2022
Po rekordowym kwietniu, w którym SpaceX przeprowadziło sześć lotów orbitalnych, firma nie zwalnia tempa. Cały czas rozwijana jest konstelacja Starlink, zbliża się także pierwszy lot orbitalny rakiety Starship.
Najbliższe starty
Firma rozpoczęła maj od startu z misją Starlink Group 4-17, który odbył się 6 maja. Na ten miesiąc zaplanowane są również trzy kolejne misje Starlink, każda z innej platformy startowej:
- Starlink Group 4-13 z platformy SLC-4E w Vandenberg Space Force Base w Kalifornii na 10 maja
- Starlink Group 4-15 z platformy SLC-40 na Cape Canaveral na Florydzie na 13 maja
- Starlink Group 4-18 z platformy LC-39A w Centrum Kosmicznym im. Kennedy’ego (KSC) na Florydzie na 21 maja
Ze względu na częstotliwość startów z misjami Starlink oraz fakt, że misje te nie różnią się od siebie znacząco, na naszej stronie nie będą już publikowane artykuły przed tego typu startami, jeżeli nie będą się one w jakiś sposób wyróżniać.
Na ten miesiąc zaplanowano jeszcze jeden lot orbitalny. 25 maja z platformy SLC-40 ma wystartować rakieta Falcon 9 z piątą dedykowaną misją prowadzonego przez SpaceX programu wynoszenia na orbitę małych satelitów SmallSat Rideshare – Transporter-5. Na szczycie rakiety znajdzie się kilkadziesiąt małych satelitów zakontraktowanych zarówno przez pośredników, jak i bezpośrednio przez SpaceX.
Program komercyjnych lotów załogowych NASA (ang. Commercial Crew)
Ostatni okres był intensywny, jeśli chodzi o program komercyjnych lotów załogowych NASA. 27 kwietnia wystartowała misja Crew-4, w ramach której do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) dotarło czworo astronautów na pokładzie kapsuły Dragon 2 Freedom. Kilka dni później, 5 maja, kapsuła Dragon 2 Endurance odłączyła się od ISS, aby dzień później sprowadzić na Ziemię czworo astronautów, tym samym kończąc misję Crew-3. W ostatnich tygodniach poznaliśmy szczegóły dotyczące kolejnych misji programu.
Na wrzesień planowana jest misja Crew-5, pierwsza w programie Commercial Crew, w której udział miał wziąć rosyjski kosmonauta. Obecnie jednak nie jest to pewne, ponieważ porozumienie pomiędzy stroną amerykańską i rosyjską dotyczące wymiany członków załóg pomiędzy misjami nie zostało jeszcze finalnie podpisane. Ze względu na napięcie pomiędzy państwami spowodowane wojną na Ukrainie losy tego porozumienia nie są jasne. Przedstawiciele NASA poinformowali, że decyzja dotycząca załogi misji Crew-5 powinna być znana w czerwcu. Jeśli uda się podpisać porozumienie, w misji weźmie udział rosyjska kosmonautka Anna Kikina.
Pod koniec kwietnia poinformowano, że podczas planowanej na wiosnę 2023 roku misji Crew-6 w składzie załogi znajdzie się astronauta ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA). Umowa została podpisana pomiędzy Centrum Kosmicznym Mohammeda bin Rashida oraz firmą Axiom Space, która wcześniej otrzymała miejsce podczas tej misji od NASA w zamian za przekazanie agencji miejsca podczas misji kapsuły Sojuz do ISS w zeszłym roku. Firma Axiom zakupiła wcześniej to miejsce od Rosjan. Astronauta z ZEA stanie się drugą osobą ze swojego kraju na orbicie, a także pierwszą osobą spoza międzynarodowych partnerów ISS (Kanada, Europa, Japonia, Rosja, USA), która weźmie udział w długiej misji na stację. Obecnie dwóch astronautów z ZEA uczestniczy w treningach wraz z astronautami NASA.
Starlink
Starlink to rozwijana przez SpaceX konstelacja satelitarna na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO), która ma docelowo zapewniać dostęp do Internetu na całym świecie. Obecnie z usługi korzysta już ponad 250 tysięcy klientów.
W ciągu ostatniego miesiąca pojawiło się wiele nowych informacji, jeśli chodzi o wykorzystywanie usługi Starlink na pokładach samolotów. 18 kwietnia poinformowano, że linie lotnicze Delta Air Lines prowadziły rozmowy ze SpaceX oraz przeprowadziły testy eksploracyjne technologii Starlink.
21 kwietnia potwierdzono podpisanie umowy z czarterowymi liniami JSX na udostępnianie usługi dostępu do Internetu na pokładzie nawet stu samolotów. Jest to pierwsza tego typu umowa podpisana przez SpaceX. Szczegóły finansowe nie zostały ujawnione, wiadomo jedynie, że usługa ma być darmowa dla pasażerów. Obecnie firmy testują specjalny terminal Starlink przystosowany do samolotów i oczekują na przyznanie zezwolenia na jego wykorzystanie. Przedstawiciel firmy JSX powiedział, że spodziewa się, że nastąpi to najpóźniej w czwartym kwartale bieżącego roku.
Kilka dni później, 25 kwietnia, ogłoszono podpisanie podobnego kontraktu z większymi liniami lotniczymi, Hawaiian Airlines. Od przyszłego roku usługa Starlink ma być dostępna podczas lotów nad Oceanem Spokojnym z i do Hawajów. Terminale mają zostać zamontowane w samolotach Airbus A330 i A321neo oraz Boeing 787-9. Szczegóły dotyczące finansów także nie zostały ujawnione.
Przedstawiciele Sił Powietrznych USA są pod wrażeniem tego, w jaki sposób po dostarczeniu terminali Starlink na Ukrainę firma SpaceX była w stanie szybko wprowadzić poprawki przeciwdziałające zagłuszaniu systemu przez Rosję. Dzień po pojawieniu się informacji o zagłuszaniu firma zaimplementowała poprawki w oprogramowaniu, dzięki którym atak przestał być efektywny. Dave Tremper, dyrektor ds. elektronicznych działań wojennych w biurze Sekretarza Obrony, uważa, że rząd także powinien mieć możliwość szybkiego działania w tego typu sytuacjach.
20 kwietnia NASA ogłosiła, że wybrała sześciu dostawców usług komunikacyjnych, którzy mają rozwinąć i zademonstrować możliwości komunikacji w kosmosie, w otoczeniu Ziemi. Każdy z oferentów zaproponował podejście mające obniżyć koszty, zwiększyć elastyczność oraz poprawić wydajność komunikacji podczas różnego typu misji. SpaceX, jako jedna z wybranych firm, ma otrzymać prawie 70 milionów dolarów. Rozwiązanie SpaceX opiera się na wykorzystaniu łączności laserowej z satelitami Starlink. Celem przyznanych kontraktów nie jest pokrycie całości kosztów rozwoju, lecz zachęcenie firm do usprawnienia i testowania technologii przydatnych dla NASA. Zgodnie z kontraktem demonstracja działania systemu w kosmosie ma nastąpić do 2025 roku, następnie agencja będzie chciała podpisać kontrakty na dostawę usług, aby możliwe było wycofanie z użytku obecnie stosowanych systemów, w szczególności konstelacji satelitów TDRS.
2 maja firma Viasat przesłała do Federalnej Komisji Łączności (FCC) list, w którym twierdzi, że coraz więcej faktów wskazuje na to, że SpaceX nie powinno otrzymać zgody na stworzenie drugiej generacji konstelacji Starlink (która ma składać się nawet z 30 tysięcy satelitów) bez przeprowadzenia oceny środowiskowej. Firma zwraca w szczególności uwagę na zanieczyszczenie nocnego nieba światłem odbijanym od satelitów. Jak na razie SpaceX nie wystosowało żadnej odpowiedzi.
W ostatnich tygodniach głośno było o dostawach terminali Starlink na Ukrainę, aby wspomóc możliwości komunikacyjne w kraju podczas wojny. 2 maja wicepremier i minister transformacji cyfrowej Ukrainy, Mychajło Fedorow, poinformował, że codziennie z usługi Starlink korzysta około 150 tysięcy mieszkańców Ukrainy. W kraju znajduje się ponad 10 tysięcy terminali.
Na początku maja SpaceX poinformowało o udostępnieniu subskrybentom systemu Starlink opcjonalnej usługi zwanej „portability” („przenośność”). Ma to umożliwiać klientom przenoszenie się wraz ze swoim terminalem w różne lokalizacje na tym samym kontynencie i posiadanie dostępu do Internetu wszędzie tam, gdzie usługa jest dostępna. W podstawowej wersji subskrypcji klient ma dostęp do Internetu tylko we wskazanej lokalizacji. Koszt dodatkowej usługi to 25 dolarów miesięcznie.
Inne kontrakty
W kwietniu SpaceX i NASA zgodziły się na modyfikację kontraktu na wystrzelenie na orbitę satelity SWOT, zgodnie z którą podczas startu wykorzystany zostanie używany pierwszy stopień rakiety Falcon 9. Według NASA zmiany tej dokonano, aby mieć pewność co do daty startu. Booster zostanie przypisany do misji długo przed startem i pracownicy agencji będą mogli zapoznać się z danymi dotyczącymi tego egzemplarza. Thomas Zurbuchen, zastępca dyrektora NASA ds. misji naukowych, stwierdził nawet niedawno, że obecnie woli on korzystać z używanych boosterów. Start z misją SWOT planowany jest na listopad tego roku, satelita ma badać lokalizację oraz ilość wody występującej na Ziemi. Kontrakt został podpisany w listopadzie 2016 roku.
11 kwietnia poinformowano, że SpaceX podpisało kontrakt z Koreą Południową na wystrzelenie pięciu satelitów szpiegowskich do 2025 roku. Pierwszy start na szczycie rakiety Falcon 9 ma odbyć się przed końcem 2023 roku. Będą to cztery satelity radarowe wyposażone w radar z syntetyczną aperturą (SAR) oraz jeden satelita z elektrooptycznym teleskopem na podczerwień. Satelity mają trafić na orbity o wysokości pomiędzy 600 i 700 km i umożliwiać obserwację instalacji wojskowych Korei Północnej raz na dwie godziny w rozdzielczości od 30 do 50 centymetrów.
Firma Satellogic, która tworzy konstelację satelitów mających obserwować Ziemię w rozdzielczości poniżej metra, ogłosiła na początku maja podpisanie ze SpaceX kontraktu na wyniesienie na orbitę 68 satelitów. W ramach tej umowy satelity zaczną być wystrzeliwane w przyszłym roku, prawdopodobnie wraz z misjami Transporter. Do końca bieżącego roku obowiązuje jeszcze poprzedni kontrakt podpisany w 2021 roku. Satellogic posiada obecnie 22 satelity tego typu na orbicie i chce, aby docelowo było ich ponad dwieście.
Na początku maja ujawniono, że start z tajną misją NROL-85 dla Narodowego Biura Rozpoznania (NRO), który odbył się w kwietniu z Vandenbergu w Kalifornii, miał się według pierwotnego kontraktu odbyć z Florydy. Dwanaście miesięcy przed startem SpaceX zostało poinformowane o konieczności zmiany miejsca startu ze względu na zmianę orbity i firma zgodziła się na to bez dodatkowych kosztów w zamian za możliwość wykorzystania używanego boostera rakiety. Przedstawiciel NRO twierdzi, że to pierwszy przypadek w historii startów związanych z bezpieczeństwem narodowym USA, kiedy zmiany miejsca startu dokonano tak krótko przed jego terminem. Zazwyczaj jest to bardzo drogie, ponieważ takie misje są planowane na dwa lata do przodu i w tym przypadku także SpaceX rozpoczęło już prace nad integracją ładunku na Cape Canaveral. Przed lotem Siły Kosmiczne USA przeprowadziły inspekcje używanego pierwszego stopnia, który wcześniej brał udział w innej misji dla NRO, i wydały zgodę na jego użycie w ciągu zaledwie dwóch miesięcy, dużo szybciej niż zazwyczaj.
Starship
W ośrodku Starbase w Boca Chica w Teksasie cały czas trwają przygotowania do pierwszego testowego lotu orbitalnego rakiety Starship, która ma być pierwszą w historii rakietą w pełni wielokrotnego użytku.
Do lotu orbitalnego przygotowywany jest egzemplarz pierwszego stopnia znany jako Booster 7. W kwietniu przeszedł on kilka testów tankowania, jednak zakończyły się one uszkodzeniem przewodu transportującego metan do silników (transfer tube) i booster został przewieziony z powrotem na teren fabryki. Według pierwotnych informacji wydawało się, że egzemplarz ten zostanie porzucony, jednak dokonano napraw i ponownie przewieziono prototyp na teren kompleksu startowego, po czym umieszczono go na orbitalnej platformie startowej. Teraz prawdopodobnie przejdzie on kolejne testy.
Drugim stopniem przygotowywanym do lotu orbitalnego jest prototyp Ship 24, który oczekuje na montaż aerodynamicznego nosa. Jest on wyposażony w otwierany przedział ładunkowy, więc niewykluczone, że już podczas testowego lotu SpaceX będzie chciało dostarczyć na orbitę satelity Starlink. Kolejny egzemplarz pierwszego stopnia, Booster 8, jest już w fazie finalnego montażu i gdyby Booster 7 okazał się niezdolny do lotu, zostanie on prawdopodobnie zastąpiony przez ten prototyp.
Do ośrodka Starbase zaczęło także docierać wiele silników Raptor najnowszej generacji (tzw. Raptor 2). Nie jest jasne, ile obecnie ich dostarczono, natomiast w ośrodku testowym w McGregor w Teksasie przeprowadzane jest po kilka testów dziennie, co sugeruje wysokie tempo produkcji.
W Starbase intensywnie rozwijana jest również infrastruktura. Obecnie budowany jest najwyższy poziom drugiego wysokiego budynku do składania rakiet (wide bay lub high bay 2). Widać także szybko rosnący budynek fabryki, w którym docelowo mają powstawać elementy rakiet, w przeciwieństwie do obecnie stosowanych namiotów.
Elementem niezbędnym do przeprowadzenia lotu orbitalnego jest także zakończenie oceny środowiskowej przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA). Po raz kolejny termin jej publikacji został przełożony o miesiąc, z końca kwietnia na koniec maja. Jako jedną z przyczyn podano fakt, że SpaceX wprowadziło wiele zmian do swojego zgłoszenia i wymaga to dodatkowej analizy. FAA kończy także konsultacje z innymi agencjami i dopracowuje sposoby łagodzenia negatywnych skutków środowiskowych, które będzie musiała zastosować firma. Dokumenty związane z konsultacjami wskazują na to, że jest duża szansa na publikację oceny środowiskowej w tym miesiącu.
SpaceX złożyło także wniosek o rozbudowę kompleksu startowego w Boca Chica o nowe platformy do startu i lądowania, lecz na ten moment wniosek ten został zawieszony przez Korpus Inżynieryjny Armii USA, ponieważ firma nie dostarczyła wymaganych informacji w terminie. SpaceX obecnie skupia się na starcie orbitalnym i zakończeniu rozwoju pierwszej platformy startowej, więc prawdopodobnie rozbudowa kompleksu nie jest priorytetem. Proces związany ze zgodą na rozbudowę może zostać wznowiony, kiedy tylko zostaną dostarczone brakujące informacje.
Prace związane z przyszłymi startami Starshipa trwają także w Centrum Kosmicznym im. Kennedy’ego (KSC) na Florydzie. Na terenie kompleksu startowego LC-39A budowana jest przyszła platforma orbitalna dla nowej rakiety. Jednocześnie w pobliskim ośrodku SpaceX przy Roberts Road (także na terenie KSC) powstają segmenty wieży startowej, która znajdzie się obok nowej platformy.