Start rakiety Falcon 9 z misją Starlink-1 – 24 maja 2019
Firma SpaceX poinformowała, że kolejne podejście do startu Falcona 9 z misją Starlink planowane jest obecnie na 24 maja, na godzinę 04:30 czasu polskiego (02:30 UTC).
Firma SpaceX zdecydowała o rezygnacji z próby startu 17 maja. Powodem jest chęć aktualizacji oprogramowania satelitów Starlink i ponowne sprawdzenie, czy wszystko zostało wykonane tak jak powinno. Kolejne podejście do startu powinno odbyć się w następnym tygodniu.
Start został przesunięty o 24 godziny, na 17 maja, na godzinę 04:30 czasu polskiego (02:30 UTC). Powodem są silne wiatry wiejące na dużych wysokościach.
W czwartek 16 maja, o godzinie 04:30 czasu polskiego (02:30 UTC) ma się odbyć start Falcona 9, podczas którego na orbitę zostanie wyniesionych 60 satelitów Starlink. Okno startowe potrwa 90 minut. Po starcie zaplanowano lądowanie pierwszego stopnia rakiety na platformie Of Course I Still Love You (OCISLY) na Oceanie Atlantyckim.
Start będzie można obejrzeć na żywo na naszej stronie.
Starlink to projekt firmy SpaceX, mający na celu budowę konstelacji satelitów, której zadaniem będzie dostarczanie usług dostępu do Internetu na całej Ziemi. Dotychczas SpaceX wystrzeliło dwa testowe satelity Starlink jako dodatkowy ładunek podczas zeszłorocznej misji PAZ. Posłużyły one do wstępnego przetestowania koncepcji, a na podstawie zebranych przez nie danych zbudowano pierwsze produkcyjne satelity. Docelowo SpaceX planuje umieszczenie na orbicie blisko 12000 satelitów.
Podczas pierwszej misji dedykowanej konstelacji Starlink na orbitę trafi 60 satelitów. Każdy z nich waży około 227 kg i wyposażony jest w panel słoneczny dostarczający energię elektryczną, a także szukacz gwiazd, służący do nawigacji w przestrzeni kosmicznej oraz napędzane kryptonem silniki Halla, pozwalające wykonywać manewry orbitalne. Satelity odłączą się od drugiego stopnia rakiety na wysokości 440 km, skąd dzięki własnemu napędowi trafią na docelową orbitę o wysokości 550 km.
Do przetestowania pierwszych produkcyjnych satelitów firma SpaceX planuje wykorzystać maksymalnie 256 terminali zlokalizowanych w czterech miastach w stanie Waszyngton – Seattle, Redmond, Bellevue oraz Burien. Terminale mają zostać umieszczone na dachach pięciu budynków.
W czasie misji Starlink-1 użyty zostanie pierwszy stopień rakiety Falcon 9, który wcześniej brał udział w misjach Telstar 18 VANTAGE oraz Iridium-8. Tym razem po raz kolejny zaplanowano jego odzyskanie. Kilka minut po starcie booster ma wylądować na autonomicznej platformie OCISLY ustawionej na Oceanie Atlantyckim około 620 km od miejsca startu.
Tym razem spodziewane jest również odzyskanie aerodynamicznych osłon ładunku. Nie zostanie do tego jednak wykorzystany statek Mr. Steven, który został zmodyfikowany tak, aby łapać w sieć spadające na spadochronach osłony. Zamiast tego owiewki mają zostać wyłowione z wody na pokład statków GO Searcher i GO Navigator, tak jak miało to miejsce podczas ostatniego startu Falcona Heavy z misją Arabsat-6A. Wtedy Elon Musk zapowiedział, że ze względu na dobry stan wyciągniętych z wody osłon, mogą one zostać wykorzystane podczas przyszłej misji Starlink. Obecnie nie jest jasne, czy owiewki, które zostaną użyte 16 maja to te same, które zostały wcześniej odzyskane.
Test statyczny przed misją odbył się 14 maja. Rakieta została ustawiona na platformie startowej SLC-40, gdzie jej zbiorniki wypełniono paliwem i ciekłym tlenem, a następnie na kilka sekund uruchomiono dziewięć silników Merlin 1D w pierwszym stopniu. Po tym zbiorniki paliwa zostały opróżnione i przystąpiono do analizy zebranych danych, aby upewnić się, że całość działa zgodnie z założeniami. Tym razem jednak test statyczny przeprowadzono z ładunkiem zainstalowanym na szczycie rakiety. Wcześniej firma musiała z tego zrezygnować po wybuchu, który miał miejsce w czasie przygotowań do testu statycznego przed misją AMOS-6 w 2016 roku. Eksplozja zniszczyła wtedy rakietę, ładunek oraz platformę startową.
Obecnie prognozy pogody dają 80% szans na start w wyznaczonym terminie. Jedyną przeszkodę mogą stanowić chmury kłębiaste, mogące powodować zamarzanie. Podobne warunki spodziewane są w przypadku przesunięcia startu o 24 godziny.
Źródła: SpaceX, FCC (1), (2), SpaceXFleet Updates, Elon Musk (1), (2)