Początek roku zapowiada się bardzo intensywnie dla SpaceX. Poza trzema regularnymi misjami, z czego w dwóch przypadkach planowane jest wykorzystanie sprawdzonych w locie pierwszych stopni rakiet, firma przygotowuje się też do dziewiczego startu swojej nowej rakiety – Falcona Heavy.
Na sam początek stycznia zaplanowano start Falcona 9 z misją Zuma. Rakieta ma wystartować 6 stycznia pomiędzy godziną 02:00 a 04:00 czasu polskiego (01:00 – 03:00 UTC) z platformy SLC-40 na Cape Canaveral. Początkowo start z tym tajemniczym ładunkiem miał się odbyć w połowie listopada, jednak został przełożony ze względu na wykryte nieprawidłowości podczas testu osłon ładunku dla innego klienta. Wtedy rakieta miała wystartować z platformy LC-39A w Centrum Kosmicznym im. Johna F. Kennedy’ego na Florydzie. Po przesunięciu startu zdecydowano się na przełożenie go na drugą platformę startową na wschodnim wybrzeżu – SLC-40. Została ona odbudowana po wybuchu Falcona 9 we wrześniu 2016 roku i pierwszy start z niej odbył się 15 grudnia 2017 roku, kiedy to przeprowadzono misję CRS-13. Po zwolnieniu platformy LC-39A można było przystąpić do jej przystosowywania do dziewiczego startu Falcona Heavy, który zbliża się wielkimi krokami.
Jeszcze przed końcem zeszłego roku, 28 grudnia, firmie SpaceX udało się osiągnąć bardzo ważny krok – złożony w całości Falcon Heavy został umieszczony na platformie startowej LC-39A. Przeprowadzono testy dopasowania rakiety do platformy, aby upewnić się, że wszystkie połączenia są wykonane prawidłowo. Falcon Heavy nie został zatankowany, jednakże jest możliwe, że systemy w rakiecie zostały uruchomione (co jest jednym z pierwszych kroków przed każdym startem), aby upewnić się, że wszystko działa jak należy. Po 24 godzinach rakieta została opuszczona do pozycji poziomej. Kolejnym krokiem ma być test statyczny rakiety, który jest obecnie zaplanowany na 6 stycznia, jednakże, jak zawsze, data może się jeszcze zmienić z różnych powodów, takich jak gotowość rakiety, przesunięcia w harmonogramie czy pogoda.
Wcześniej wydawało się, że SpaceX zechce przed testem statycznym przeprowadzić tzw. WDR (ang. Wet Dress Rehearsal), czyli test polegający na przejściu całej procedury przedstartowej i zatrzymaniu jej tuż przed momentem uruchomienia silników. Jednakże wygląda na to, że jeśli wszystko będzie przebiegać gładko, już pierwszy test może zakończyć się kilkusekundowym uruchomieniem 27 silników Merlin w trzech boosterach. Ze względu na tak dużą liczbę silników, będą one odpalane sekwencyjnie, podobnie jak niegdyś było to robione w przypadku głównych silników promu kosmicznego. Data startu nie została jeszcze oficjalnie podana, jednakże kilka źródeł poinformowało, że okno startowe otworzy się nie wcześniej niż 15 stycznia. Ze względu na to, że najpierw musi odbyć się udany test statyczny, nie należy się jednak przywiązywać do tej daty. Podczas testowego lotu Falcona Heavy w kosmos wysłany zostanie samochód należący do Elona Muska, Tesla Roadster, który zostanie umieszczony na orbicie okołosłonecznej o aphelium w okolicach orbity Marsa.
Kolejną misją, która ma się odbyć w tym miesiącu, jest start Falcona 9 z satelitą SES-16/GovSat-1. Obecnie start z platformy SLC-40 jest zaplanowany na 30 stycznia, na godzinę 22:23 czasu polskiego (21:23 UTC). Satelita GovSat-1 zostanie wyniesiony na geosynchroniczną orbitę transferową (GTO) i docelowo będzie dostarczał usługi komunikacji dla rządu Luksemburga. Podczas tej misji zostanie wykorzystany używany wcześniej pierwszy stopień rakiety. Na razie nie wiadomo jednak, z której misji ma pochodzić. Masa satelity wynosi ok. 4000 kg, więc możliwe jest lądowanie pierwszego stopnia na autonomicznej barce OCISLY na Oceanie Atlantyckim.
Na ten sam dzień SpaceX planuje wystrzelenie innej rakiety z zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Tym razem na szczycie Falcona 9 ma się znaleźć hiszpański satelita Paz. Posłuży on do radarowego obrazowania Ziemi w każdych warunkach pogodowych. Razem z nim na orbitę mają zostać wyniesione dwa testowe satelity SpaceX – MicroSat 2a oraz MicroSat 2b. Docelowo firma planuje stworzenie wielotysięcznej konstelacji satelitów, które będą dostarczać dostęp do Internetu na całym świecie. Podczas tej misji również ma zostać wykorzystany sprawdzony w locie pierwszy stopień rakiety. Biorąc pod uwagę, że na 30 stycznia zaplanowana jest też misja z satelitą SES-16/GovSat-1, niewykluczone, że jeden z tych dwóch startów zostanie opóźniony.
Źrodła: US Launch Schedule, NASASpaceFlight.com, Derrick Stamos, Elon Musk (1), Elon Musk (2), Elon Musk (3), Forum NSF, Gunter’s Space Page (1), Gunter's Space Page (2)