Najbliższe plany SpaceX – wrzesień 2021
W sierpniu SpaceX powróciło do startów orbitalnych po około dwóch miesiącach przerwy. Na wrzesień planowane są kolejne loty, w tym pierwsza w pełni prywatna misja załogowa na orbitę, a także dalsze starty z satelitami konstelacji Starlink. Cały czas trwają również przygotowania do testowego lotu orbitalnego rakiety Starship.
Najbliższe starty
15 września 2021 roku z platformy startowej LC-39A w Centrum Kosmicznym im. Kennedy'ego wystartuje rakieta Falcon 9, rozpoczynając tym samym misję Inspiration4. Będzie to pierwsza w historii misja załogowa, w której wezmą udział wyłącznie prywatni astronauci. Cztery osoby będą reprezentowały podczas misji cztery różne filary: przywództwo (Jared Isaacman), nadzieję (Hayley Arceneaux), szczodrość (Chris Sembroski) i prosperowanie (Sian Proctor). W trwający trzy dni lot załogę zabierze kapsuła Dragon 2 Resilience, która brała wcześniej udział w misji Crew-1. W przedniej części pojazdu, w miejscu portu dokującego, zamontowane zostanie dodatkowe okno w kształcie kopuły, które będzie największym dotychczas oknem znajdującym się w przestrzeni kosmicznej.
Na około trzy dni przed startem SpaceX zawęzi obecne 24-godzinne okno startowe, które rozpoczyna się o godzinie 02:00 czasu polskiego (00:00 UTC), do pięciu godzin. Zostanie ono ustalone z uwzględnieniem między innymi prognozowanych warunków pogodowych w miejscu startu oraz lądowania na wodzie kilka dni później. W tej misji wykorzystany zostanie pierwszy stopień rakiety Falcon 9, który brał wcześniej udział w dwóch misjach: GPS III SV04 w listopadzie 2020 roku oraz GPS III SV05 w czerwcu 2021 roku. Będzie to pierwszy załogowy lot z użyciem boostera firmy SpaceX, który był wcześniej wykorzystany dwa razy. Więcej informacji na temat misji i przygotowań do niej znajduje się w dalszej części artykułu.
We wrześniu SpaceX planuje także powrócić do startów z satelitami konstelacji Starlink, która ma docelowo zapewniać dostęp do Internetu na całym świecie. W miesiącu tym ma odbyć się pierwsza misja Starlink z Vandenberg Space Force Base w Kalifornii, podczas której satelity trafią na orbity o inklinacji 70°. Jak na razie nie wiadomo, jak wiele satelitów znajdzie się na szczycie rakiety. 2 września odbył się test statyczny rakiety Falcon 9 przed misją, dokładna data lotu ma zostać podana bliżej terminu startu.
Prawdopodobnie we wrześniu odbędzie się także kolejna misja Starlink z Florydy, w ramach której satelity umieszczone zostaną na orbicie o inklinacji 53,2°. Jak na razie dokładniejsza data nie jest znana.
Pomimo że SpaceX udało się do tej pory odzyskać wiele osłon ładunku rakiety Falcon 9 i wykorzystać je ponownie podczas kolejnych misji, szczegóły dotyczące procesu ich odzyskiwania wciąż się zmieniają. Na początku tego roku jasne stało się, że firma zrezygnowała z prób łapania osłon w siatkę zamontowaną na statkach. Podczas wielu przeprowadzonych prób odzysku okazało się, że wodowanie osłon na powierzchni oceanu nie przeszkadza w ich ponownym użyciu, a jest mniej ryzykowne i łatwiejsze. W związku z tym otwory wyrównujące ciśnienie w osłonach zostały przesunięte tak, aby po wodowaniu znajdowały się wyżej, dzięki czemu słona morska woda nie dostaje się do wewnętrznej części osłony.
W lutym zakończono kontrakt na wynajem statków GO Ms. Tree i GO Ms. Chief, które wyposażone były w siatkę do łapania osłon. Od tego czasu do wyławiania osłon po wodowaniu wykorzystywano należące do SpaceX statki GO Searcher i GO Navigator, a także wynajęte jednostki Shelia Bordelon i Hos Briarwood.
Według informacji opublikowanych w ostatnim czasie już w maju 2020 roku SpaceX rozpoczęło konwersję dwóch statków, aby przygotować je do odzyskiwania osłon. Nosiły one wcześniej nazwy Ella G oraz Ingrid i służyły do transportu towarów do platform wiertniczych. SpaceX nadało statkom nazwy Bob i Doug, pochodzące od imion astronautów biorących udział w pierwszej misji załogowej firmy. Statki wyposażono w podwyższoną platformę, na której prawdopodobnie przechowywane będą osłony, sprzęt umożliwiający holowanie platform do lądowania pierwszych stopni rakiet, a także duży dźwig. Zamontowano na nich również dodatkowe anteny, w tym terminal Starlink. Prawdopodobnie statki te będą mogły holować platformy, służyć jako statki wsparcia, a także odzyskiwać osłony, redukując liczbę jednostek wykorzystywanych przez SpaceX podczas każdej misji. Pierwszy ze statków, Doug, dotarł do Portu Canaveral w sierpniu.
Inspiration4
W ciągu sierpnia opublikowano wiele szczegółów dotyczących pierwszej w pełni prywatnej załogowej misji orbitalnej, Inspiration4. Głównym celem misji jest inspiracja do finansowego wspierania Dziecięcego Szpitala Badawczego Świętego Judy (ang. St. Jude Children’s Research Hospital) w stanie Tennessee, który nieodpłatnie zajmuje się leczeniem poważnych chorób u dzieci. Podczas misji przeprowadzone zostaną również różnego rodzaju eksperymenty naukowe, sponsorowane przez TRISH (ang. Translational Research Institute for Space Health).
Przebywając w przestrzeni kosmicznej, astronauci będą między innymi rejestrowali i zbierali odczyty EKG, dane dotyczące poruszania się, snu, tętna i rytmu serca, poziomu wysycenia krwi tlenem, hałasów wewnątrz kabiny i natężenia światła. Załoga przeprowadzi także serię testów za pomocą aplikacji Cognition, która ma oceniać zmiany w ludzkiej wydajności behawioralnej i poznawczej. Podczas misji astronauci będą badali własne organy wewnętrzne przy pomocy urządzenia ultradźwiękowego Butterfly IQ+, które jest wyposażone w sztuczną inteligencję. Eksperyment ten ma pomóc ustalić, czy osoba nie będąca ekspertem medycznym będzie w stanie samodzielnie uzyskać dobrej jakości obrazy organów wewnętrznych, które będzie można wykorzystać do celów medycznych. Inny eksperyment dotyczy badań krwi przy pomocy nowoczesnego urządzenia VFI (ang. Vertical Flow Immunoassay) na obecność stanów zapalnych oraz markerów funkcji układu odpornościowego.
Rolę dowódcy misji Inspiration4 będzie pełnił jej fundator, Jared Isaacman, reprezentujący filar przywództwa. Funkcję oficera medycznego obejmie Hayley Arceneaux, reprezentująca filar nadziei. Chris Semborski, reprezentujący filar szczodrości, będzie pełnił rolę specjalisty misji. Rolę pilota obejmie Sian Proctor, reprezentująca filar prosperowania. Więcej o członkach załogi można przeczytać na stronie misji.
Przyszli astronauci mają za sobą intensywne treningi i ćwiczenia, mające przygotować ich do misji. Przeszli już testy w symulatorze w siedzibie SpaceX w Hawthorne w Kaliforni, odbyli kilkadziesiąt lotów odrzutowcami, m.in. MiG-29, a także brali udział w lotach parabolicznych, dzięki którym mogli oswoić się ze stanem nieważkości. 30 sierpnia 2021 roku pomyślnie zakończył się test CEIT, podczas którego sprawdzony został interfejs statku Dragon 2 Resilience oraz wyposażenie załogi.
2 września odbyła się ocena gotowości do lotu, prowadzona przez zespoły SpaceX i Inspiration4. Określano gotowość rakiety Falcon 9, kapsuły Dragon, systemów naziemnych oraz sprzętu związanego z odzyskiem kapsuły, sprawdzono także, czy załoga przeszła wszystkie niezbędne treningi. Ocena zakończyła się powodzeniem, co pozwoliło ustalić gotowość do lotu 15 września.
Załogowy lądownik księżycowy (HLS)
W kwietniu SpaceX zostało wybrane jako jedyna firma, która zbuduje załogowy lądownik księżycowy dla programu Artemis (ang. HLS – Human Landing System) i przeprowadzi dwie misje demonstracyjne na Księżyc. Pod koniec lipca GAO, instytucja kontrolna Kongresu USA, odrzuciła protesty złożone przez konkurencyjne firmy Blue Origin i Dynetics.
W połowie sierpnia opublikowano dokumenty przedstawiające szczegóły dotyczące odrzucenia protestów. Potwierdzono, że wybór tylko jednego oferenta w związku ze zmniejszonym budżetem jest zgodny z warunkami przedstawionymi przez NASA. Przy okazji podano detale związane z finansami. Po odliczeniu kwot, które wszystkie trzy firmy otrzymały w ramach poprzedniej fazy programu HLS, NASA dysponowała kwotą w wysokości jedynie 355 milionów dolarów na 2021 rok. W pierwotnych ofertach wszystkie firmy chciały w bieżącym roku otrzymać wyższe kwoty (dokładnych wartości nie podano), lecz po dyskusjach ze SpaceX, które przedstawiło najtańszą ofertę, obniżono wartość pierwszej transzy dla firmy do 300 milionów dolarów. GAO uznało, że kwoty zaproponowane przez pozostałe firmy nie pozwoliły NASA na wybór więcej niż jednego oferenta.
GAO oddaliło także stwierdzenia, że oferty Blue Origin i Dynetics były niesprawiedliwie ocenione w porównaniu do SpaceX. Zgodzono się jedynie z tym, że według zapytania ofertowego każdy ze startów z dodatkowym Starshipem „cysterną” (których według oferty w czasie jednej misji może być nawet 14, chociaż Elon Musk stwierdził, że bardziej prawdopodobne jest 4 do 8 lotów) powinien wymagać przeprowadzenia osobnej oceny gotowości do lotu zamiast jednej wspólnej oceny przed serią startów. NASA zażądała od SpaceX wprowadzenia dodatkowych dwóch ocen gotowości do lotu do swojej oferty, lecz nadal nie spełnia to przedstawionych wcześniej założeń. GAO stwierdziło jednak, że ten jeden szczegół nie ma znaczącego wpływu na całość oceny, która jest dobrze uzasadniona. 30 lipca, w dniu odrzuceniu protestów, SpaceX otrzymało pierwszą transzę płatności od NASA o wartości 300 milionów dolarów.
Po odrzuceniu protestów przez GAO firma Blue Origin postanowiła podać NASA do sądu federalnego, twierdząc, że agencja nie oceniła sprawiedliwie oferty przedstawionej przez firmę. Pozew został złożony 13 sierpnia. NASA zdecydowała się na dobrowolne wstrzymanie prac związanych z kontraktem do 1 listopada, w zamian za zgodę Blue Origin na przeprowadzenie procesu w trybie przyspieszonym, aby zakończył się on przed tą datą. Termin ten został następnie wydłużony do 8 listopada przy niechętnej zgodzie agencji. Wynika to z faktu, że do sądu złożone zostały ogromne ilości dokumentów (ponad 7 GB danych) i próby ich wprowadzenia do systemu sądowego spotkały się z trudnościami technicznymi. Prawnicy Departamentu Sprawiedliwości stwierdzili, że ilość materiałów jest „nadzwyczajnie ogromna”. SpaceX cały czas może pracować nad rakietą Starship na własną rękę, jednakże aż do podanego terminu NASA nie może być zaangażowana w żadne prace.
Starlink
SpaceX cały czas rozwija konstelację satelitów Starlink na niskiej orbicie okołoziemskiej, która ma docelowo zapewniać dostęp do Internetu na całym świecie. Usługa ma już ponad 100 tysięcy użytkowników i jest dostępna w 14 różnych krajach, a w wielu innych wnioski o przyznanie licencji oczekują na akceptację. Według informacji przekazanych do Federalnej Komisji Łączności (FCC) firma otrzymała zamówienia już od ponad pół miliona osób na całym świecie. Elon Musk twierdzi, że taka liczba aktywnych użytkowników może zostać osiągnięta w lecie przyszłego roku.
W 2019 roku SpaceX zgłosiło chęć stworzenia w przyszłości drugiej generacji konstelacji Starlink, która miałaby liczyć 30 tysięcy satelitów. 18 sierpnia bieżącego roku firma złożyła do FCC dwie propozycje modyfikacji konfiguracji drugiej generacji w porównaniu do pierwotnych planów. Pierwsza z propozycji, preferowana przez SpaceX, zakłada optymalizację planowanych płaszczyzn orbitalnych pod kątem wystrzeliwania bardzo dużej liczby satelitów jednocześnie bezpośrednio na daną płaszczyznę przy pomocy rakiety Starship. W drugiej z nich zaproponowano więcej płaszczyzn orbitalnych, mniej gęsto zapełnionych satelitami. Obydwie propozycje mają sprawić, że bez przyznawania dodatkowego spektrum oraz bez wzrostu ryzyka interferencji z użytkownikami innych częstotliwości, możliwości systemu będą bardziej zbliżone do siebie na różnych szerokościach geograficznych. SpaceX zaproponowało dwie konfiguracje, aby komisja mogła już teraz rozważyć różne scenariusze, natomiast wybór jednej z nich może zależeć od tempa rozwoju konstelacji oraz postępów prac nad rakietą Starship.
Firma Amazon, która pracuje nad własną konstelacją satelitarną zwaną Project Kuiper, zażądała od FCC odrzucenia wniosku SpaceX o modyfikację planów dotyczących drugiej generacji konstelacji Starlink, twierdząc, że propozycje przedstawione przez firmę są zbyt ogólne i nie zawierają wymaganych przez przepisy szczegółów. Amazon uważa, że przedstawienie dwóch propozycji podwaja wysiłki, które będą musieli podjąć operatorzy konkurencyjnych konstelacji. Według firmy Amazon komisja powinna odrzucić wniosek i zaprosić SpaceX do złożenia nowego, przedstawiającego w szczegółach tylko jedną konfigurację.
31 sierpnia SpaceX opublikowało odpowiedź w formie listu do FCC, w którym stwierdziło, że komisja powinna rozpoznać w żądaniach firmy taktykę spowalniania konkurencji, która jest kontynuacją działań firm z rodziny Amazon zmierzających do przeszkadzania konkurentom w obliczu braku własnych postępów. SpaceX odniosło się tym samym między innymi do protestów i pozwów firmy Blue Origin w sprawie programu załogowego lądownika księżycowego NASA. W liście zauważono także, że SpaceX dostarczyło już na orbitę ponad 1700 satelitów, Amazon natomiast wciąż nie podjął próby rozwiązania problemów z interferencją oraz śmieciami kosmicznymi, na które w projekcie konstelacji Kuiper uwagę zwróciło FCC ponad rok temu. W liście SpaceX podkreśliło też, że parametry orbitalne w przypadku dwóch konfiguracji różnią się „nieznacznie”, nie wymagają zmian w paśmie i nie wprowadzają dodatkowej interferencji.
Pod koniec sierpnia Gwynne Shotwell, dyrektor operacyjna (COO) i prezydent firmy SpaceX, poinformowała, dlaczego od maja nie odbywały się żadne dedykowane starty z satelitami Starlink. Firma chce, aby wszystkie kolejne satelity dostarczone na orbitę były wyposażone w możliwość laserowej komunikacji między sobą, konieczne było więc poczekanie z powrotem do regularnych startów, aż odpowiednia liczba takich satelitów zostanie wyprodukowana. Według Muska nowe satelity z łączami laserowymi powinny rozpocząć działanie na orbicie za cztery do sześciu miesięcy.
Przejęcie firmy Swarm Technologies
Na początku sierpnia ujawniono, że trwa proces przejęcia przez SpaceX firmy Swarm Technologies, która jest operatorem konstelacji małych satelitów nazywanej SpaceBEE, która dostarcza usługi Internetu rzeczy (IoT). Umowa w sprawie przejęcia podpisana została 16 lipca. W sierpniu wystąpiono o przetransferowanie licencji związanych z satelitami oraz stacjami naziemnymi ze Swarm do SpaceX. Swarm Technologies ma kontynuować działanie jako spółka w pełni zależna od SpaceX.
Dokumenty wskazują, że rozmowy na temat przejęcia trwały co najmniej od maja bieżącego roku. Swarm posiada konstelację 120 satelitów, z których większość to tak zwane pikosatelity o masie 0,25 kg, cztery razy mniejsze niż cubesat 1U. Satelity te udostępniają usługę dwustronnej transmisji o niewielkiej przepustowości dla rynku rolniczego, energetycznego czy transportowego. Główną przewagą firmy nad konkurencją ma być niska cena usługi.
We wniosku do Federalnej Komisji Łączności (FCC) podano, że przejęcie zapewni firmie Swarm środki, które pozwolą jej rywalizować z konkurencyjnymi podmiotami oferującymi podobne rozwiązania. Nie jest jasne, jakie korzyści z przejęcia chce odnieść SpaceX. Satelity SpaceBEE działają na innych częstotliwościach niż satelity Starlink, a przychody firmy Swarm są w skali SpaceX niewielkie. Treść wniosków sugeruje, że firma jest zainteresowana przede wszystkim technologią i pracownikami firmy Swarm. Szczegóły finansowe transakcji nie są znane, w 2019 roku firma Swarm Technologies była wyceniana na 85 milionów dolarów.
Inne kontrakty
5 sierpnia firma Planet, operator konstelacji satelitów obserwacyjnych posiadający ponad 200 aktywnych satelitów na orbicie, ogłosiła podpisanie wieloletniego kontraktu ze SpaceX na wynoszenie satelitów firmy podczas wielu startów do końca 2025 roku. SpaceX ma stać się dla Planet głównym dostawcą usług transportu na orbitę, chociaż ze względu na redukcję ryzyka firma wciąż będzie także korzystać z usług innych dostawców. Pierwsze satelity w ramach tego kontraktu zostaną wystrzelone w grudniu 2021 podczas misji Transporter-3, będą to 44 satelity SuperDove o wymiarach cubesat 3U. Dotychczas Planet wyniosło na orbitę 83 satelity podczas siedmiu różnych startów SpaceX.
Do tej pory SpaceX podpisało z firmą Intuitive Machines kontrakty na wystrzelenie na orbitę lądownika księżycowego Nova-C podczas dwóch misji – IM-1 i IM-2 – w 2022 roku. 10 sierpnia ogłoszono, że rakieta Falcon 9 wyniesie lądownik także podczas misji IM-3, która planowana jest na pierwszy kwartał 2024 roku. Podczas pierwszych dwóch misji główny ładunek lądownika będzie częścią programu NASA CLPS, którego celem jest wykorzystanie przez NASA możliwości sektora komercyjnego do dostarczania ładunków na powierzchnię Księżyca niewielkim kosztem. Trzecia misja będzie w pełni komercyjna, lądownik może zabrać na Srebrny Glob do 130 kg towaru. Dodatkowo firma oferuje możliwość umieszczenia na szczycie rakiety do 1000 kg ładunków dodatkowych, które trafią na księżycową orbitę transferową.
W sierpniu podano, że Siły Powietrzne USA (USAF) przyznały SpaceX wartą 19,2 milionów dolarów modyfikację kontraktu na wystrzelenie misji USSF-52. Jest to spowodowane zmianami w wymaganiach kontraktu. Podczas tego startu rakieta Falcon Heavy ma dostarczyć nieujawniony ładunek wojskowy na geosynchroniczną orbitę transferową (GTO) na początku 2022 roku. Oryginalnie kontrakt wart był 130 milionów dolarów, modyfikacja zwiększyła jego kwotę do 149,2 miliona dolarów.
Starship
W ośrodku SpaceX w Boca Chica w Teksasie (zwanym także Starbase) cały czas trwają przygotowania do pierwszego lotu orbitalnego rozwijanej przez firmę rakiety Starship. Docelowo ma ona pozwolić na znaczące obniżenie kosztu lotów na orbitę okołoziemską, a także na przeprowadzenie załogowych misji na Marsa.
Prototyp pierwszego stopnia rakiety zwany Booster 4, który został zmontowany na przełomie lipca oraz sierpnia i ma wziąć udział w pierwszym starcie orbitalnym, został 4 sierpnia umieszczony na powstającym orbitalnym stanowisku startowym. Dzień wcześniej zakończono montaż drugiego stopnia, Ship 20, który także ma być wykorzystany podczas lotu orbitalnego. 5 sierpnia Ship 20 trafił na teren kompleksu startowego, a dzień później został umieszczony na szczycie boostera w celu przetestowania połączeń pomiędzy stopniami. Tym samym po raz pierwszy obydwa stopnie rakiety Starship zostały ze sobą połączone.
Następnie stopnie zostały rozdzielone, aby mogły przejść przygotowania i kampanie testowe przed lotem. Ship 20 trafił ponownie na teren produkcyjny, gdzie zdemontowano silniki Raptor. Około tydzień później pojazd przewieziono raz jeszcze na teren platformy startowej i po kilku dniach umieszczono go na jednym ze stanowisk suborbitalnych. Przez kolejne dni pracowano przede wszystkim przy płytkach osłony termicznej prototypu. Booster 4 także po kilku dniach wrócił na teren fabryki i wymontowano z niego silniki. 24 sierpnia rozpoczęto ponowne montowanie w pojeździe silników, tym razem prawdopodobnie docelowych, a kolejnego dnia rozpoczęto konstrukcję osłon aerodynamicznych na zamontowane po zewnętrznej stronie pojazdu zbiorniki (tzw. COPV).
W sierpniu prowadzono także prace przy innych egzemplarzach pierwszych i drugich stopni rakiety Starship. Rozpoczęto rozbiórkę prototypu Booster 3. Jest to pierwszy egzemplarz boostera Super Heavy, w którym uruchomiono silniki Raptor. Nowe pierwsze stopnie posiadają znaczące usprawnienia, które sprawiają, że egzemplarz ten był już przestarzały. Przez cały miesiąc zauważono także wiele elementów kolejnego pierwszego stopnia, nazywanego Booster 5, w tym sekcje pierścieni i kopuły, dostrzeżono też prace przy ich łączeniu. Trwa również budowa kolejnego drugiego stopnia, Ship 21. Zauważono sekcje pierścieni, aerodynamiczny nos, a także proces łączenia dolnej kopuły z pierścieniami. SpaceX cały czas pracuje także nad przyszłymi usprawnieniami – dostrzeżono aerodynamiczny nos składający się z mniejszej liczby elementów niż poprzednie egzemplarze, a także sekcję pierścieni ze stali o grubości 3,6 mm, podczas gdy stal wykorzystywana w obecnych prototypach ma grubość ok. 4 mm.
Równie istotne jak budowa pojazdów jest przygotowanie infrastruktury naziemnej przed startem orbitalnym. SpaceX już jakiś czas temu postanowiło, że część zbiorników w okolicy platformy startowej zostanie zbudowanych podobnymi metodami, jak sama rakieta Starship. 25 sierpnia przeprowadzono test małego egzemplarza, mający sprawdzić, czy budowane zbiorniki naziemne są odpowiednio wytrzymałe. Podczas testu zbiornik napełniono kriogeniczną cieczą i utrzymywano ciśnienie przez wiele godzin. Najprawdopodobniej test zakończył się powodzeniem. W sierpniu dwa kolejne zbiorniki trafiły na teren kompleksu startowego, dwa zostały także umieszczone w finalnej pozycji. Docelowo zbiorniki mają być otoczone dodatkowymi osłonami, aby zapewnić lepszą izolację – na początku sierpnia umieszczono osłonę nad drugim z siedmiu powstających zbiorników.
Trwa także budowa orbitalnego stanowiska startowego oraz wieży startowej. Na stanowisku 26 sierpnia zamontowano mechanizm, który pozwoli na tankowanie rakiety oraz szybkie odłączenie przewodów od pierwszego stopnia przed startem. Podobny mechanizm zamontowano także na wieży na przełomie sierpnia i września, ma on odłączać przewody od drugiego stopnia. Cały czas powstają także ramiona, które zostaną umieszczone na wieży i będą służyły do łapania boostera powracającego na Ziemię po separacji stopni. Elon Musk poinformował, że jak na razie planowane jest łapanie boostera za zamontowane na nim dwa bolce, lecz być może docelowo lotki sterowe zostaną zmodyfikowane tak, aby można je było wykorzystać w tym celu. Około połowy sierpnia rozpoczęto konstrukcję nowego budynku, w którym rakiety będą składane i przechowywane. Ma on mieć dużo większą powierzchnię od istniejącego budynku high bay. Konstruowany jest także nowy namiot, którego przeznaczenie jest póki co nieznane.
By przeprowadzić testowy lot orbitalny, konieczne jest uzyskanie odpowiedniej licencji od Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA). Aby mogło do tego dość, FAA musi zakończyć ocenę środowiskową (EA) procesu startów orbitalnych z Boca Chica. Pierwszym krokiem będzie opublikowanie jej wstępnej wersji, nie wiadomo jednak, na kiedy jest to obecnie planowane. Potem nastąpi faza publicznych komentarzy, po której zostanie opublikowana wersja finalna. Jeżeli negatywny wpływ na środowisko zostanie oceniony jako stosunkowo niewielki, FAA będzie mogło przystąpić do właściwego procesu przyznawania licencji, ewentualnie po zastosowaniu przez SpaceX odpowiednich środków łagodzących wpływ na środowisko. Może się jednak okazać, że efektem oceny środowiskowej będzie konieczność stworzenia sprawozdania wpływu na środowisko (EIS), co może potrwać kolejne miesiące.
Na początku sierpnia podano, że SpaceX wygrało spór o tereny w pobliżu obecnego ośrodka Starbase, na których SpaceX planuje odwierty, z których pozyskiwany ma być metan do zasilania rakiety Starship. Decyzję podjęła agencja stanu Teksas odpowiedzialna za regulowanie rynku ropy i gazu ziemnego. Firma Dallas Petroleum Group, która rości sobie prawo do tych terenów, zapowiedziała odwołanie się od decyzji.