Najbliższe plany SpaceX – styczeń 2020
Po dwóch startach orbitalnych w grudniu SpaceX nie zamierza zwalniać tempa. Na styczeń zaplanowane są trzy loty oraz powrót towarowego statku Dragon na Ziemię z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wciąż trwają przygotowania do lotu załogowej kapsuły Dragon z astronautami na pokładzie, a w Teksasie budowane są kolejne prototypy statku Starship.
Starlink
Nowy rok SpaceX rozpocznie trzecią misją z satelitami mającymi stworzyć konstelację Starlink, która ma docelowo zapewniać dostęp do Internetu satelitarnego na terenie całego świata. Start z misją Starlink-3 zaplanowany jest obecnie na 7 stycznia na godzinę 03:19 czasu polskiego (02:19 UTC). Rakieta Falcon 9 ma wystartować z platformy SLC-40 na Cape Canaveral na Florydzie i wynieść kolejne 60 w pełni operacyjnych satelitów na niską orbitę okołoziemską (LEO).
Podczas lotu wykorzystany ma być pierwszy stopień rakiety Falcon 9, który został już użyty trzykrotnie: podczas misji Telstar 18 VANTAGE we wrześniu 2018 roku, Iridium-8 w styczniu 2019 roku oraz Starlink-1 w maju 2019 roku. Po oddzieleniu się drugiego stopnia booster planowo ma wylądować na platformie Of Course I Still Love You (OCISLY) na Oceanie Atlantyckim.
Po umieszczeniu na orbicie pierwszej serii testowych satelitów w ramach misji Starlink-1, środowisko astronomów zwróciło uwagę na jasność satelitów oraz wynikającą z tego możliwość zakłócania przez nie obserwacji naukowych oraz amatorskich. Prezydent oraz dyrektor operacyjna (COO) SpaceX, Gwynne Shotwell, 6 grudnia 2019 roku przyznała przed dziennikarzami, że wcześniej ten problem nie został przewidziany. Zapewniła, że SpaceX prowadzi już prace nad zmniejszeniem ilości światła odbijanego przez satelity. Podczas misji Starlink-2 w styczniu 2020 roku jeden z 60 satelitów ma być pokryty od spodu powłoką ograniczającą odbijanie światła. Jest to dopiero faza testowa i takie rozwiązanie może mieć wpływ na osiągi satelity oraz jego termiczne właściwości, jednak SpaceX traktuje sprawę priorytetowo i obiecuje rozwiązać problem.
Na styczeń planowane są również dwie kolejne misje, w ramach których wyniesionych zostanie po 60 satelitów konstelacji Starlink. Start rakiety Falcon 9 z misją Starlink-3 planowany jest na połowę stycznia, natomiast misja Starlink-5 ma nastąpić pod koniec stycznia. Obydwa starty mają odbyć się z platformy SLC-40 na Cape Canaveral na Florydzie.
W grudniu Federalna Komisja Łączności (FCC) zaakceptowała wniosek SpaceX o zwiększenie liczby orbit, na których mogą pracować satelity konstelacji Starlink. Wcześniej, w kwietniu 2019 roku, firma otrzymała zezwolenie na umieszczanie satelitów na 24 orbitach na wysokości 550 km nad powierzchnią Ziemi, teraz ich liczba wzrosła do 72. Wg SpaceX zwiększenie liczby orbit ma pozwolić na oferowanie dostępu do Internetu satelitarnego w południowych stanach USA jeszcze przed sezonem huraganowym w 2020 roku.
Misja CRS-19
Po zakończonej misji CRS-19 towarowa kapsuła Dragon zostanie odłączona od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) 6 stycznia o godzinie 03:41 czasu polskiego (02:41 UTC) przy pomocy ramienia robotycznego Canadarm2. Polecenie odłączenia kapsuły zostanie wydane zdalnie z Houston, a cały proces oraz systemy Dragona będą monitorowane przez dowódcę stacji, którym jest astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Luca Parmitano. Po odłączeniu od stacji kapsuła Dragon uruchomi swoje silniki, by oddalić się od niej na bezpieczną odległość. Następnie przeprowadzone zostanie odpalenie silników w celu zejścia z orbity. Lądowanie Dragona przy pomocy spadochronów w wodach Oceanu Spokojnego przewidywane jest na godzinę 09:04 czasu polskiego (08:04 UTC). Będzie to już trzecie lądowanie tej kapsuły, jako że wcześniej brała ona udział w misjach CRS-6 w kwietniu 2015 roku oraz CRS-13 w grudniu 2017 roku.
Misja CRS-19 rozpoczęła się 5 grudnia 2019 roku, gdy o godzinie 18:29 czasu polskiego (17:29 UTC) Falcon 9 wyniósł towarową kapsułę Dragon z platformy SLC-40 na Cape Canaveral. Po oddzieleniu się drugiego stopnia, z powodzeniem zostało przeprowadzone lądowanie boostera na platformie Of Course I Still Love You (OCISLY) na Oceanie Atlantyckim. Cumowanie Dragona do stacji odbyło się 8 grudnia za pomocą robotycznego ramienia Canadarm2.
Na pokładzie towarowego statku Dragon ze stacji powróci ponad 1600 kg ładunku. Będą to między innymi eksperymenty naukowe, takie jak Rodent Research-19, w ramach którego myszom podane były blokery miostatyny i aktywiny w celu przeprowadzenia badań nad możliwościami hamowania utraty masy mięśniowej i kostnej. Innym przykładem powracającego eksperymentu jest Rotifer-B1, który miał na celu zbadanie wpływu mikrograwitacji na małe bezkręgowce zwane wrotkami, wykazujące wysoką odporność na promieniowanie na Ziemi. Efekty eksperymentów zostaną dokładnie przebadane i porównane z próbkami kontrolnymi przebywającymi na Ziemi.
Program komercyjnych lotów załogowych NASA (Commercial Crew)
SpaceX przeprowadza też ostatnie testy związane z rozpoczęciem lotów załogowych przy użyciu statku Dragon 2. Na 11 stycznia planowany jest test systemu ewakuacji w trakcie lotu (ang. In-Flight Abort – IFA). Test będzie polegał na wystrzeleniu rakiety Falcon 9 ze statkiem załogowym Dragon 2 i uruchomieniu systemu ucieczkowego zainstalowanego w kapsule po kilkudziesięciu sekundach lotu. Po tym statek powinien odłączyć się od rakiety i jak najszybciej oddalić się od niej. Celem testu jest upewnienie się, że w razie awarii rakiety w trakcie prawdziwej misji, astronauci będą mogli zostać uratowani.
Po przeanalizowaniu danych z IFA przyjdzie czas na pierwszą testową misję załogową na Międzynarodową Stację Kosmiczną – Crew Demo-2. Może się ona odbyć w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Sama kapsuła, która zostanie użyta podczas misji Crew Demo-2, powinna być gotowa do lotu w lutym. Następnie potrzebne będzie jeszcze przeprowadzenie ocen bezpieczeństwa koniecznych do wykonania misji. W czasie pierwszego testowego lotu załogowego na ISS polecą astronauci NASA Robert Behnken oraz Douglas Hurley.
Innym elementem przygotowań do lotów załogowych są testy spadochronów zainstalowanych w kapsule. Pod koniec grudnia firma przeprowadziła dziesiąty test z użyciem czterech spadochronów nowej generacji – Mark 3. Opracowanie nowej wersji spadochronów było konieczne po tym, jak ich poprzednia generacja przeszła nieudany test w kwietniu 2019 roku. Symulowano wtedy lądowanie z wyłączeniem jednego z czterech spadochronów. Doszło jednak do tego, że pozostałe trzy nie otworzyły się w pełni i konstrukcja testowa uderzyła w ziemię i została uszkodzona.
Od tego czasu SpaceX pracowało nad nowymi spadochronami. Przeprowadzono w sumie ponad 20 testów – od lądowania na pojedynczym spadochronie do lądowania na wszystkich czterech. W październiku SpaceX wraz z NASA podjęli decyzję o ocenie działania nowej konstrukcji po odbyciu dziesięciu testów. Amerykańska agencja kosmiczna zezwoli na załogowy lot Dragona 2 po przeanalizowaniu danych z wszystkich testów i upewnieniu się, że nowa generacja spadochronów działa poprawnie w sposób spójny i powtarzalny. Jeśli będzie to konieczne, zostaną przeprowadzone dodatkowe testy.
Nowe kontrakty
12 grudnia firma Kepler Communications ogłosiła, że podpisała umowę ze SpaceX na wystrzelenie dwóch pierwszych grup nanosatelitów należących do konstelacji, która ma dostarczać usługi łączności z innymi satelitami oraz stacjami naziemnymi. Firma wykupiła możliwość wyniesienia 400 kg ładunku na niską orbitę okołoziemską (LEO) w 2020 roku na pokładzie rakiety Falcon 9. Satelity zostaną wystrzelone w ramach programu wynoszenia małych satelitów na orbitę, SmallSat Rideshare, ogłoszonego w zeszłym roku przez SpaceX.
Firma Capella Space, budująca satelity służące do obrazowania radarowego, także podpisała umowę ze SpaceX na wyniesienie na orbitę heliosynchroniczną (SSO) swojego drugiego satelity, nazwanego Sequoia. Start na szczycie rakiety Falcon 9 planowany jest na marzec 2020 roku razem z głównym ładunkiem, satelitą SAOCOM 1B. Pierwszy testowy satelita firmy, Capella-1, został wystrzelony w kosmos w ramach misji SSO-A.
JRTI w Porcie Canaveral
W pierwszej połowie grudnia do Portu Canaveral dotarła autonomiczna barka Just Read the Instructions (JRTI), która przechodziła remont w Luizjanie. Do tej pory była ona wykorzystywana do lądowania pierwszych stopni rakiet Falcon 9 przy startach z Vandenberg Air Force Base w Kalifornii, jednakże w związku z bardzo niewielką liczbą startów planowanych w najbliższym czasie z zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, SpaceX postanowiło przetransportować barkę na Florydę. Przy nawet 24 startach z satelitami Starlink zaplanowanych na 2020 rok, z których każdy wymaga lądowania boostera na oceanie, oraz dwóch platformach startowych na Florydzie, pojedyncza platforma do lądowania mogłaby stanowić ograniczenie jeśli chodzi o częstotliwość startów ze wschodniego wybrzeża. Zarówno JRTI, jak i Of Course I Still Love You (OCISLY), druga barka stacjonująca w Porcie Canaveral, mają zostać wyposażone w mocniejsze silniki, mające ułatwić utrzymywanie pozycji na obszarach oddziaływania Prądu Zatokowego na Oceanie Atlantyckim. Posiadanie dwóch platform na Florydzie może również umożliwić lądowanie dwóch bocznych boosterów Falcona Heavy na oceanie, jeśli zajdzie taka potrzeba, chociaż jak na razie nie jest znana żadna misja, podczas której planowany byłby taki profil lotu.
Starship
W ośrodku SpaceX w Boca Chica w Teksasie wciąż trwają prace nad budową kolejnych prototypów statku Starship, drugiego stopnia rakiety orbitalnej w pełni wielokrotnego użytku, mającej umożliwić tanie loty na orbitę Ziemi oraz załogowe wyprawy na Księżyc oraz na Marsa. W grudniu zdecydowano o przeniesieniu do Boca Chica większości pracowników z ośrodka SpaceX w Cocoa na Florydzie. Elon Musk poinformował, że obecnie w Teksasie budowany jest pierwszy egzemplarz w wersji przystosowanej do lotu (SN1, wcześniej nazywany Mk3), jednakże w każdym z pierwszych 20 egzemplarzy należy spodziewać się przynajmniej niewielkich zmian i usprawnień. Zapowiedział on także, że pierwszy lot spodziewany jest za ok. 2 do 3 miesięcy. Musk udostępnił nagrania przedstawiające proces budowy kopuł zbiorników pojazdu oraz potwierdził, że sposoby ich wytwarzania i spawania są zupełnie inne w porównaniu do poprzednich prototypów. Docelowo firma chciałaby wykorzystywać technologię autogenicznego spawania przy pomocy lasera, co jednak wymaga bardziej precyzyjnie wykonanych części. Musk ma nadzieję, że uda się to osiągnąć jeszcze w 2020 roku.
Rozpoczynając od kolejnego egzemplarza, Starship SN2, którego budowa ma się rozpocząć w styczniu, SpaceX planuje przenieść prace do zamkniętego pomieszczenia, co m.in. powinno ułatwić proces precyzyjnego spawania, który do tej pory był problematyczny z powodu silnego wiatru wiejącego w Boca Chica. Musk poinformował także, że w wersji SN1 do poruszania powierzchni aerodynamicznych w dolnej części pojazdu używane będą silniki wykorzystywane w samochodach Tesla.
Mimo wstrzymania na tę chwilę prac nad egzemplarzami statku Starship na Florydzie, na terenie kompleksu startowego LC-39A w Centrum Kosmicznym im. Kennedy’ego (KSC) wciąż trwa budowa infrastruktury startowej dla nowej rakiety. Jak na razie nie wiadomo, czy firma planuje za jakiś czas wrócić do budowy pojazdów również na Florydzie, czy też będą one transportowane do KSC drogą morską.
Źródła: Elon Musk (1), (2), (3), (4), (5), (6), (7), (8), (9) SpaceNews.com (1), (2), (3), (4), NASA (1), (2), (3), (4), SpaceX (1), (2), David Saint-Jacques, US Launch Schedule, Spaceflight Now, Michael Baylor, Stephen Clark Kepler Communications Inc., NASASpaceFlight.com, Julia Bergeron, SPadre, Jared Frankle