Najbliższe plany SpaceX – luty 2021
SpaceX rozpoczęło rok od trzech startów rakiety Falcon 9 i wygląda na to, że w lutym także będzie się wiele działo. Planowane są co najmniej trzy misje z satelitami Starlink, a także kolejny lot prototypu statku Starship. Trwają również przygotowania do kolejnych lotów załogowych, zarówno dla NASA, jak i z prywatnymi astronautami.
Najbliższe starty
Najbliższy start planowany jest obecnie na 3 lutego z platformy LC-39A w Centrum Kosmicznym im. Kennedy’ego (KSC) na Florydzie. W ramach misji Starlink-18 za pomocą rakiety Falcon 9 na orbitę wyniesione zostanie kolejne 60 satelitów konstelacji Starlink, która docelowo ma zapewniać dostęp do Internetu na całej Ziemi. Będzie to druga misja, podczas której pierwszy stopień rakiety Falcon 9 zostanie wykorzystany po raz ósmy. Test statyczny przed misją odbył się 31 stycznia. Jest duże prawdopodobieństwo, że start się jeszcze opóźni, jako że prognozy pogody są obecnie mało optymistyczne.
Kolejna misja Falcona 9 z satelitami Starlink, Starlink-19, planowana jest na 4 lutego z platformy SLC-40 na Cape Canaveral na Florydzie. Jeśli obydwa starty odbędą się zgodnie z harmonogramem, będzie to najkrótszy czas pomiędzy dwoma startami orbitalnymi SpaceX i wyniesie on niecałe 20 godzin. Na luty zaplanowano także jeszcze co najmniej jedną misję Starlink, lecz póki co nie jest znana dokładniejsza data.
Program komercyjnych lotów załogowych NASA (ang. Commercial Crew)
Pod koniec stycznia NASA poinformowała, że start z Crew-2, drugą operacyjną misją załogowej kapsuły Dragon 2 do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) w ramach programu komercyjnych lotów załogowych NASA, planowany jest obecnie na 20 kwietnia. Na pokładzie znajdzie się dwoje astronautów NASA – Shane Kimbrough i Megan McArthur, astronauta japońskiej agencji JAXA – Akihiko Hoshide oraz francuski astronauta ESA – Thomas Pesquet. Po dotarciu na stację astronauci pozostaną na niej przez około pięć miesięcy. Podczas tego startu wciąż planowane jest ponowne wykorzystanie pierwszego stopnia rakiety Falcon 9, który brał udział w misji Crew-1 w listopadzie 2020 roku. Start z misją Crew-2 był wcześniej planowany na koniec marca, przesunięto go jednak, aby umożliwić przeprowadzenie bezzałogowej misji testowej kapsuły CST-100 Starliner firmy Boeing – OFT-2 – której start ma się odbyć 25 marca.
Załoga misji Crew-1, która znajduje się obecnie na stacji, ma wrócić na Ziemię po tym, jak kolejna załogowa kapsuła Dragon dotrze na ISS, aby amerykańska część stacji nie pozostała bez załogi. Powrót jest obecnie planowany na koniec kwietnia lub początek maja. NASA przygotowuje się również na scenariusz, w którym start misji Crew-2 by się opóźnił. W takiej sytuacji pod uwagę brane byłoby między innymi przedłużenie misji Crew-1. Wygląda jednak na to, że obecnie ryzyko jest niewielkie, jako że według certyfikacji kapsuła Dragon z misji Crew-1 może pozostać na ISS do połowy czerwca.
Kontynuowane są także przygotowania do trzeciej misji operacyjnej, Crew-3, która ma wystartować na jesień bieżącego roku.
Prywatne loty załogowe
Firma Axiom Space, która w marcu 2020 roku ogłosiła podpisanie kontraktu ze SpaceX na transport prywatnych astronautów na ISS, podała pod koniec stycznia pełną załogę pierwszej misji, zwanej Ax-1. Wezmą w niej udział:
- Michael López-Alegría, pełniący rolę dowódcy, były astronauta NASA, który brał udział w czterech lotach kosmicznych w latach 1995–2007; uczestniczył w dziesięciu spacerach kosmicznych, spędzając poza pojazdami w sumie ponad 67 godzin; obecnie jest wiceprezydentem firmy Axiom Space do spraw rozwoju biznesowego, ma nadzorować treningi całej załogi;
- Larry Connor, pełniący rolę pilota, amerykański przedsiębiorca i aktywista non-profit, który prywatnie pilotował 16 różnych samolotów, w tym myśliwiec F-5; jest cenionym pilotem helikopterów, brał także udział w różnego rodzaju wyścigach samochodowych; będzie współpracował z medycznymi organizacjami non-profit przy projektach badawczych; ma 71 lat i będzie drugim najstarszym człowiekiem w kosmosie w historii;
- Mark Pathy, pełniący rolę specjalisty misji, kanadyjski inwestor i filantrop, dyrektor wykonawczy firmy inwestycyjnej MAVRIK, skupionej na innowacji, przedsiębiorczości i odpowiedzialnym inwestowaniu; współpracuje z Kanadyjską Agencją Kosmiczną (CSA) oraz szpitalem dziecięcym w Montrealu, aby wybrać związane ze zdrowiem badania, które będzie mógł przeprowadzić w czasie misji;
- Eytan Stibbe, pełniący rolę specjalisty misji, izraelski inwestor i filantrop, były pilot myśliwców, który zostanie drugim astronautą z Izraela w historii; jest jednym z założycieli funduszu Vital Capital, którego celem jest poprawa sytuacji ludności w krajach rozwijających się, w szczególności w Afryce; planuje przeprowadzić eksperymenty naukowe dla izraelskich naukowców i badaczy we współpracy z Fundacją Ramona i Izraelską Agencją Kosmiczną.
Będzie to pierwsza w pełni prywatna misja do ISS, każdy z trzech klientów musi zapłacić za lot 55 milionów dolarów. Start odbędzie się najwcześniej w styczniu 2022 roku, według dostępnych informacji wykorzystana zostanie kapsuła Dragon Resilience, która jest obecnie zadokowana do ISS w ramach misji Crew-1. Cała misja ma trwać około dziesięciu dni, w tym około ośmiu dni zostanie spędzonych na stacji. Axiom Space współpracuje z NASA nad uzyskaniem wszystkich niezbędnych zezwoleń. Załogę rezerwową misji stanowią Peggy Whitson, była astronautka NASA, oraz John Shoffner, przedsiębiorca i pilot. Docelowo firma Axiom Space chce oferować do dwóch prywatnych lotów na ISS rocznie, w 2024 roku do stacji mają zostać dołączone budowane przez firmę moduły.
Wcześniej spekulowano, że wśród załogi znajdą się aktor Tom Cruise i reżyser Doug Liman, którzy planują nakręcenie filmu w kosmosie. Wygląda jednak na to, że mają oni polecieć na stację podczas jednej z kolejnych misji firmy.
Starlink
Starlink to budowana przez SpaceX konstelacja satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO), która ma docelowo zapewniać dostęp do Internetu na całym świecie. W grudniu 2020 roku firma Viasat wniosła petycję do Federalnej Komisji Łączności (FCC) o przeprowadzenie oceny wpływu konstelacji Starlink na środowisko, twierdząc, że stwarza ona zagrożenie środowiskowe w kosmosie i na Ziemi. Viasat chce, aby taka ocena została przeprowadzona przed zatwierdzeniem wniosku SpaceX o modyfikację licencji i obniżenie orbit około trzech tysięcy satelitów, w tym na orbitach polarnych. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule sprzed miesiąca.
Na początku stycznia SpaceX wystosowało odpowiedź, w której przedstawia argumenty za odrzuceniem petycji. Firma uważa, że proponowana modyfikacja licencji w każdym aspekcie zmniejsza wpływ na środowisko lub utrzymuje go na poprzednim poziomie, a Viasat opiera się na już obalonych i wprowadzających w błąd stwierdzeniach. Według SpaceX te same badania, na które powołuje się Viasat, potwierdzają pozytywny wpływ proponowanej modyfikacji. Podkreślono, że to SpaceX intensywnie współpracuje ze społecznością astronomiczną, dzięki czemu udało się wypracować pewne standardy, do których powinni stosować się także inni operatorzy, tacy jak Viasat. Według SpaceX firma Viasat zaproponowała modyfikację własnej licencji zwiększającą wpływ swojej konstelacji na środowisko według każdej z metryk przedstawionych w petycji przeciwko SpaceX. Z pełnym tekstem odpowiedzi w języku angielskim można zapoznać się pod tym linkiem.
Federalna Komisja Łączności nie zdecydowała jeszcze o zatwierdzeniu lub odrzuceniu wniosku o modyfikację licencji SpaceX, jednak 8 stycznia pozwolono SpaceX na wystrzelenie pierwszych dziesięciu satelitów Starlink na orbitę polarną o inklinacji 97,6° i wysokości 560 km nad Ziemią. Komisja stwierdziła, że argumenty przedstawione przez konkurencyjne firmy w petycjach oraz komentarzach nie mają zastosowania dla tak małej liczby satelitów. Dzięki zgodzie FCC satelity te zostały wyniesione na orbitę 24 stycznia w ramach misji Transporter-1.
Po starcie Elon Musk poinformował, że wystrzelone satelity Starlink wyposażone są w lasery służące do komunikacji pomiędzy satelitami. SpaceX chce, aby każdy satelita na orbicie polarnej posiadał możliwość laserowej komunikacji, ponieważ umożliwi to działanie usługi dostępu do Internetu na terenach położonych w okolicach biegunów, gdzie trudno byłoby umieścić stacje naziemne. Docelowo od 2022 roku w lasery wyposażone będą wszystkie nowe satelity Starlink, co powinno wpłynąć pozytywnie na opóźnienia przy korzystaniu z Internetu za pomocą konstelacji.
Pod koniec stycznia kontynuowano rozmowy pomiędzy SpaceX i FCC, podczas których omawiano modyfikację licencji zaproponowaną przez SpaceX. Firma po raz kolejny przedstawiła argumenty, według których modyfikacja ta jest korzystna pod każdym względem, odpowiadając na argumenty przedstawione przez konkurentów, m.in. firmę Amazon. SpaceX chce obniżyć operacyjne orbity satelitów, zmniejszyć poziom mocy sygnału i obniżyć średnią wysokość kątową satelitów na niebie. Wszystkie te czynniki zapewniają według firmy, że nie wystąpi problem z dodatkową interferencją z systemami innych operatorów. Dodatkowo modyfikacja doprowadzi do zmniejszenia wpływu na naziemną astronomię optyczną oraz do redukcji czasu potrzebnego do samoistnego spalenia się nieaktywnego satelity w atmosferze z ponad 200 lat do około 5 lat, co zmniejszy ryzyko wytworzenia dużej ilości śmieci kosmicznych. Jak na razie nie wiadomo, kiedy FCC planuje wydać ostateczne rozstrzygnięcie w sprawie modyfikacji licencji.
Po tym, jak publiczne beta testy konstelacji Starlink zostały uruchomione w październiku 2020 roku, program testowy cały czas jest rozszerzany. W styczniu oficjalnie rozpoczęto świadczenie usług na terenie Wielkiej Brytanii, gdzie koszt zestawu startowego wynosi 439 funtów, miesięczny abonament natomiast 89 funtów. Obecnie klienci w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii znajdują się na szerokości geograficznej od ok. 42°N do ok. 52°N. Rozszerzanie dostępu na kolejne obszary będzie możliwe wraz z umieszczaniem na orbicie kolejnych satelitów. Jednocześnie SpaceX stara się o uruchomienie usługi Starlink w kolejnych krajach, między innymi w RPA, na Filipinach, w Niemczech, we Francji, w Chile, w Argentynie i w Australii.
Według firmy inwestycyjnej ARK Invest światowy rynek Internetu satelitarnego w rejonach, gdzie tradycyjny dostęp do Internetu jest ograniczony lub całkowicie niedostępny, może być warty nawet 40 miliardów dolarów rocznie w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Jest to jednak wyłącznie ułamek całego rynku, na który składać się będą także usługi dla instytucji rządowych oraz podłączenie do Internetu samolotów, pociągów, czy samochodów. Długoterminowo cały rynek powinien według firmy osiągnąć ok. 100 miliardów dolarów rocznie.
Ogłoszenia o pracę opublikowane przez SpaceX wskazują na to, że firma zamierza w niedługim czasie rozpocząć wystrzeliwanie satelitów w wersji v1.5 oraz v2.0. Nie wiadomo póki co, jak nowe wersje będą różnić się od satelitów pracujących obecnie na orbicie. Do tej pory wystrzelono 60 satelitów w wersji v0.9, z których 46 już zdeorbitowano, oraz 963 satelity w wersji v1.0, z których 7 już zdeorbitowano.
Pod koniec stycznia podano, że SpaceX ma w najbliższym czasie dołączyć do komórki integracji komercyjnej (ang. Commercial Integration Cell), będącej częścią Łączonego Centrum Operacji Kosmicznych (CSpOC). CSpOC to prowadzone przez Dowództwo Kosmiczne Departamentu Obrony USA międzynarodowe centrum operacyjne, którego celem jest monitorowanie przestrzeni kosmicznej. Komórka integracji komercyjnej składa się z komercyjnych operatorów satelitarnych, którzy współpracują między innymi w obszarach zmniejszenia ryzyka kolizji pomiędzy satelitami oraz redukcji ilości śmieci kosmicznych.
Kontrakt na budowę satelitów dla wojska
W październiku 2020 roku firmy SpaceX oraz L3Harris otrzymały kontrakty na budowę czterech satelitów dla SDA, agencji Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych odpowiedzialnej za koordynowanie działań w kosmosie. Złożone zostało jednak kilka protestów, w związku z czym zdecydowano o wprowadzeniu poprawek do procesu decyzyjnego i przeprowadzeniu ponownej oceny ofert.
7 stycznia ogłoszono, że w wyniku ponownej oceny po raz kolejny wybrano firmy SpaceX i L3Harris, które mają zbudować dla SDA po cztery satelity za kwotę odpowiednio 139 milionów dolarów i 193,5 miliona dolarów. Zadaniem satelitów będzie wykrywanie i śledzenie pocisków balistycznych i hipersonicznych. SpaceX zaoferowało projekt opierający się na platformie zaprojektowanej dla satelitów konstelacji Starlink. Firmy mogły ponownie przystąpić do prac związanych z budową satelitów 28 grudnia 2020 roku, kiedy to zdjęto nakaz wstrzymania prac spowodowany złożonymi protestami. Przedstawicielka SDA powiedziała, że agencja jest pewna, iż ponowna ocena ofert doprowadziła do sprawiedliwego wyboru.
Nowe kontrakty
13 stycznia MethaneSAT, firma należąca do Funduszu Ochrony Środowiska (ang. Environmental Defense Fund), organizacji non profit, poinformowała, że podpisała ze SpaceX kontrakt na wyniesienie na orbitę satelity MethaneSAT na szczycie rakiety Falcon 9. Start planowany jest na październik 2022 roku. Satelita ten ma badać emisję metanu na całym świecie, pozwalając na wykrywanie jej źródeł. Pozwoli on na zapełnienie luki pomiędzy działającymi już satelitami, oferując wyższą czułość, niż globalne instrumenty monitorujące, przy większym polu widzenia, niż stosowane obecnie systemy punktowe. Budowa satelity i start będą w dużej mierze sfinansowane z wartego 100 milionów dolarów grantu pochodzącego z funduszu Jeffa Bezosa na rzecz Ziemi. Masa satelity wynosi około 350 kg, zostanie on wystrzelony wraz z innymi ładunkami w ramach programu wynoszenia na orbitę małych satelitów SpaceX, SmallSat Rideshare.
Tego samego dnia firma Intuitive Machines ogłosiła, że przy starcie z drugą misją budowanego przez firmę lądownika księżycowego Nova-C wykorzystana zostanie rakieta Falcon 9. Start misji IM-2 planowany jest na 2022 rok. Intuitive Machines otrzymało od NASA kontrakty na dwie misje na powierzchnię Księżyca w ramach programu CLPS, którego celem jest wykorzystanie potencjału prywatnych firm do dostarczania na Księżyc ładunków stosunkowo niewielkim kosztem. Pierwsza misja, IM-1, również ma zostać przeprowadzona z użyciem rakiety Falcon 9. Obecnie jest ona planowana na ostatni kwartał 2021 roku.
Satellogic, firma tworząca platformę do obserwacji Ziemi i analizy geoprzestrzennej podała 19 stycznia, że podpisała kontrakt ze SpaceX na wyniesienie na orbitę swoich satelitów podczas wielu startów. SpaceX ma stać się preferowanym dostawcą usług startowych dla Satellogic, które będą wykonywane w ramach programu SmallSat Rideshare. Kontrakt uwzględnia zarówno starty na orbitę heliosychroniczną, jak i niską orbitę o średniej inklinacji, wraz z satelitami Starlink. Pierwszy start planowany jest na czerwiec 2021 roku, prawdopodobnie w ramach misji Transporter-2, kiedy na orbitę dostarczone zostaną cztery satelity. Satellogic chce zakończyć budowę wstępnej wersji swojej konstelacji w 2022 roku, co umożliwi dostarczanie geoprzestrzennych pomiarów wszystkich lądów na Ziemi raz na tydzień. Pełna wersja, składająca się z 300 satelitów, planowana na 2025 rok, ma umożliwiać codzienne pomiary.
26 stycznia NASA opublikowała zapytanie o informacje związane z usługą wystrzelenia misji Europa Clipper, mającej zbadać Europę, księżyc Jowisza, co oznacza, że agencja chce prawdopodobnie skorzystać z możliwości wyboru do tej misji innej rakiety, niż SLS. Firmy mogą zgłaszać się do 8 lutego, przedstawiając swoje systemy startowe, które spełniają wymagania misji. Ważąca 6065 kg sonda Europa Clipper ma zostać wystrzelona w październiku 2024 roku na trajektorię w kierunku Jowisza z wykorzystaniem asysty grawitacyjnej Marsa oraz Ziemi. Jedyną istniejącą już rakietą, która posiada odpowiednie osiągi, jest Falcon Heavy. Alternatywą mogłyby być rakiety Vulcan firmy ULA oraz New Glenn firmy Blue Origin, jednak jak na razie nie odbyły one ani jednego lotu. W zapytaniu o informacje podano, że aby rakieta została wybrana, musi mieć ona na koncie co najmniej trzy udane starty, w tym dwa z rzędu.
Finanse
Według źródeł SpaceX przygotowuje kolejną rundę finansowania i firma uzgodniła już jej warunki z odpowiednią liczbą inwestorów. Może ona zostać sfinalizowana w lutym i jeśli do tego dojdzie, wartość SpaceX wzrośnie do co najmniej 60 miliardów dolarów. Przygotowania rozpoczęto już w grudniu zeszłego roku, a w połowie stycznia większość akcji została przydzielona do konkretnych inwestorów, lecz zainteresowanie jest ogromne, dlatego szczegóły nie zostały jeszcze w pełni ustalone. W skrajnym przypadku wartość firmy może osiągnąć nawet 92 miliardy dolarów.
Pojedyncza akcja ma prawdopodobnie kosztować od 325 do 350 dolarów. Nie jest jasne, jak duża liczba akcji ma zostać sprzedana. Pracownicy SpaceX, którzy otrzymują akcje firmy, także mają mieć możliwość sprzedania ich inwestorom przy okazji tej rundy (tzw. tender offer). Źródła podają, że zainteresowanie przekracza podaż – inwestorzy są chętni na zakup znacząco większej liczby akcji, niż SpaceX chce zaoferować. Po poprzedniej rundzie finansowania w sierpniu 2020 roku, podczas której zebrano prawie 2 miliardy dolarów, wartość firmy wzrosła do 46 miliardów dolarów. SpaceX chce pozyskać dodatkowe fundusze, aby sfinansować rozwój dwóch kluczowych projektów – konstelacji Starlink oraz rakiety Starship.
Śledztwo w sprawie dyskryminacji przy zatrudnianiu
Departament Sprawiedliwości USA prowadzi śledztwo, które ma sprawdzić, czy SpaceX podczas procesu zatrudniania dyskryminuje pracowników, którzy nie są obywatelami USA. Do Sekcji Praw Imigrantów i Pracowników (IER) wpłynęła skarga od osoby bez amerykańskiego obywatelstwa, która twierdzi, że przy rekrutacji doszło do dyskryminacji ze względu na status jej obywatelstwa. Według treści oskarżenia podczas rozmowy kwalifikacyjnej, która odbyła się 10 marca 2020 roku, osobie tej zadano pytania związane ze statusem jej obywatelstwa i ostatecznie jej nie zatrudniono ze względu na brak obywatelstwa lub zielonej karty.
W czerwcu firma została poinformowana o rozpoczęciu śledztwa i poproszona o dostarczenie dokumentów związanych z zatrudnianiem i procesem sprawdzania, czy potencjalny pracownik spełnia wszystkie warunki. W sierpniu firma przesłała formularze związane z autoryzacją do pracy w USA dla pracowników zatrudnionych od czerwca 2019 roku, lecz odmówiła przesłania załączników (m.in. kopii dokumentów pracowników).
W październiku IER zdobyło nakaz, lecz SpaceX ponownie odmówiło przesłania załączników, twierdząc, że przekracza to uprawnienia IER i wnosząc petycję o anulowanie nakazu. Została ona odrzucona i w grudniu SpaceX potwierdziło przyjęcie tej informacji do wiadomości, lecz nadal nie zamierza wysyłać dodatkowej dokumentacji. Według IER dokumenty te są istotne, ponieważ pokazałyby liczbę zatrudnianych pracowników spoza USA. Uznano także, że nie jest to uciążliwa prośba, lecz SpaceX twierdzi, że dla każdego pracownika dokumenty te musiałyby zostać odszukane ręcznie. Obecnie Departament Sprawiedliwości chce, aby sąd wydał nakaz przekazania dokumentów w ciągu dwóch tygodni.
SpaceX nie odpowiedziało na prośbę mediów o komentarz, natomiast Departament Sprawiedliwości odmówił komentarza.
Starship
Starship to drugi stopień nowej rakiety wielokrotnego użytku, nad którą pracuje obecnie SpaceX. Wraz z pierwszym stopniem, nazywanym Super Heavy, nowa rakieta, w całości także nazywana Starship, ma pozwolić na znaczące obniżenie kosztów dostępu do orbity okołoziemskiej oraz na przeprowadzenie załogowych lotów na Marsa. Prototypy statku Starship są budowane i testowane w ośrodku SpaceX w Boca Chica w Teksasie.
Przez większość stycznia trwały przygotowania do testowego lotu Starshipa SN9 na wysokość 10 kilometrów. Pierwsza próba miała zostać podjęta 25 stycznia, została jednak przerwana, prawdopodobnie przez zbyt silny wiatr. Kolejne próby miały odbyć się 28 i 29 stycznia, jednak okazało się, że Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) nie przyznała jeszcze SpaceX licencji na ten lot. W odpowiedzi na zapytania dziennikarzy FAA wydało oświadczenie, w którym podano, że agencja będzie nadal pracować ze SpaceX nad oceną dodatkowych informacji przekazanych przez firmę w ramach wniosku o modyfikację licencji na start, a SpaceX musi wykonać wszystkie kroki w kierunku zgodności z regulacjami.
Według niektórych dziennikarzy SpaceX w jakiś sposób naruszyło licencję podczas lotu Starshipa SN8, lecz nie podano szczegółów. Inne źródła twierdzą jednak, że nie jest to główna przeszkoda na drodze do szybszego przyznania licencji. Najbliższa możliwa data lotu Starshipa SN9 to obecnie 2 lutego. Według źródeł istnieje duża szansa, że do tej pory licencja na start zostanie przyznana.
Jako że przeprowadzenie startu było niemożliwe, 29 stycznia SpaceX zdecydowało się na przetransportowanie kolejnego egzemplarza, Starshipa SN10, na teren kompleksu startowego. Prototyp ten jest już kompletny i prawdopodobnie rozpocznie swoją kampanię testową, także zmierzającą do lotu, po starcie swojego poprzednika. Trwają także finalne prace przy Starshipie SN11, którego aerodynamiczny nos został w ostatnich dniach połączony z sekcją składającą się z czterech pierścieni. W ostatnim czasie zaobserwowano również kolejne części pierwszego egzemplarza boostera Super Heavy, znanego jako BN1. SpaceX kontynuuje jego składanie w budynku high bay.
26 stycznia przeprowadzono udany wstępny test ciśnieniowy zbiornika testowego zwanego Starship SN7.2, który ma zweryfikować metody budowy zbiorników ze stali o grubości 3 mm. Poprzednie prototypy były skonstruowane ze stali o grubości 4 mm. Prawdopodobnie zbiornik przejdzie w lutym kolejne testy, które sprawdzą jego wytrzymałość aż do zniszczenia.
W styczniu udało się ustalić, że SpaceX zakupiło dwie platformy wiertnicze, aby przeprowadzać starty i lądowania rakiety Starship na oceanie. Według najnowszych informacji firma negocjuje obecnie wynajęcie dodatkowej przestrzeni w Porcie Brownsville w Teksasie, gdzie znajduje się jedna z platform. Druga z nich dotarła w styczniu do Portu Pascagoula w Mississippi i będzie tam przechodzić modyfikacje.
Pod koniec stycznia poinformowano także, że SpaceX chce wydobywać gaz ziemny niedaleko ośrodka firmy w Boca Chica. Jego głównym składnikiem jest metan, który służy jako paliwo w rakiecie Starship. Nie przystąpiono jeszcze do prac związanych z wydobyciem, ponieważ trwa spór prawny z jedną z firm z sektora energetycznego, Dallas Petroleum Group, twierdzącą, że należą do niej nieużywane obecnie szyby na tym samym terenie, który został wydzierżawiony przez SpaceX. Przesłuchanie przed sądem w Brownsville zaplanowano na 9 lutego.