Najbliższe plany SpaceX – czerwiec 2021
W maju po raz trzeci w swojej historii SpaceX przeprowadziło cztery loty orbitalne w miesiącu kalendarzowym, odbył się także pierwszy w pełni udany testowy lot prototypu statku Starship na wysokość większą niż kilkaset metrów. W czerwcu firma chce utrzymać wysokie tempo startów, a w Teksasie trwają przygotowania do pierwszego lotu orbitalnego Starshipa.
Najbliższe starty
Pierwszy lot orbitalny tego miesiąca odbył się 3 czerwca, kiedy Falcon 9 dostarczył na orbitę towarową kapsułę Dragon 2 w ramach misji zaopatrzeniowej do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), CRS-22. Dokowanie kapsuły do stacji planowane jest na 5 czerwca około godziny 11:00 czasu polskiego (09:00 UTC).
Na dalszą część miesiąca zaplanowane są obecnie trzy kolejne starty rakiety Falcon 9. Podczas pierwszego z nich, który ma odbyć się 6 czerwca, na geosynchroniczną orbitę transferową (GTO) trafi należący do firmy SiriusXM satelita SXM-8, który ma udostępniać usługę radia satelitarnego. W ramach kolejnej misji, GPS III SV05, na orbitę wyniesiony ma zostać piąty satelita GPS trzeciej generacji. Trzy z czterech poprzednich satelitów także zostały wystrzelone w kosmos przez SpaceX. Start planowany jest obecnie na 18 czerwca.
Ostatnia planowana jak na razie na czerwiec misja Falcona 9 to Transporter-2. Jest to druga dedykowana misja prowadzonego przez SpaceX programu SmallSat Rideshare, którego celem jest wynoszenie na orbitę małych satelitów niewielkim kosztem. Na szczycie rakiety znajdzie się co najmniej kilkadziesiąt satelitów należących do różnych klientów. Start planowany jest obecnie na 24 czerwca.
Program komercyjnych lotów załogowych NASA (ang. Commercial Crew)
Obecnie trwa druga operacyjna misja programu komercyjnych lotów załogowych NASA (ang. Commercial Crew), Crew-2. Czworo astronautów dotarło na ISS 24 kwietnia i mają oni pozostać na stacji do końca października. W ostatnim czasie poznaliśmy nazwiska astronautów, którzy wezmą udział w kolejnych misjach programu.
17 maja NASA ogłosiła, że do załogi misji Crew-3 dołączy Kayla Barron, która będzie pełnić rolę specjalistki misji. Uzyskała ona tytuł magistra inżynierii nuklearnej na Uniwersytecie w Cambridge oraz służyła jako oficer Marynarki Wojennej USA na pokładzie łodzi podwodnej. Została astronautką NASA w styczniu 2020 roku i będzie to jej pierwszy lot w kosmos. Już wcześniej podano, że w misji wezmą udział Raja Chari i Tom Marshburn, astronauci NASA, a także Matthias Maurer, astronauta ESA z Niemiec. Załoga rozpoczęła już wspólne treningi, w tym symulacje lotu do stacji oraz dokowania.
Pod koniec maja Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) podała, że w misji Crew-4 weźmie udział włoska astronautka Samantha Cristoforetti, która będzie pełnić rolę specjalistki misji. Przez część misji będzie ona dowódcą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Będzie to jej drugi lot w kosmos oraz na ISS. Już wcześniej ogłoszono, że w misji wezmą udział także dwaj astronauci NASA, Kjell Lindgren i Bob Hines. Start z misją Crew-4 planowany jest wstępnie na kwiecień 2022 roku.
Inspiration4
Na wrzesień zaplanowana jest pierwsza w pełni prywatna załogowa misja orbitalna – Inspiration4 – w ramach której załogowa kapsuła Dragon trafi na kilka dni na orbitę. Fundatorem misji jest Jared Isaacman, który będzie pełnił rolę dowódcy. Wraz z nim w kosmos polecą trzy osoby wybrane z ogółu społeczeństwa – Hayley Arceneaux, reprezentująca Szpital Św. Judy, który Isaacman chce wesprzeć finansowo dzięki misji, Sian Proctor, która wygrała konkurs dla przedsiębiorców, a także Chris Sembroski, który otrzymał swoje miejsce dzięki loterii, w ramach której należało wpłacać datki na rzecz Szpitala Św. Judy. W maju załoga rozpoczęła treningi w siedzibie SpaceX w Hawthorne w Kalifornii. Przyszli komercyjni astronauci brali udział symulacjach misji, założyli także swoje skafandry kosmiczne. W tym miesiącu mają oni kontynuować szkolenie.
Misje załogowe dla Axiom Space
W marcu 2020 roku ogłoszono, że firma Axiom Space podpisała kontrakt ze SpaceX na transport prywatnych astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną przy pomocy statku Dragon. Pod koniec stycznia bieżącego roku podano nazwiska wszystkich członków załogi. Dowódcą podczas misji nazywanej Ax-1 będzie Michael López-Alegría, były astronauta NASA, obecnie pracujący dla firmy Axiom. Dołączą do niego trzy osoby, które zapłaciły za lot – Larry Connor, Mark Pathy i Eytan Stibbe.
10 maja odbyła się wspólna konferencja prasowa firmy Axiom i NASA, podczas której ogłoszono finalizację kontraktu na przeprowadzenie misji Ax-1, planowanej najwcześniej na styczeń 2022 roku. Prywatni astronauci mają spędzić na ISS osiem dni. Załoga zostanie sprawdzona przez NASA i międzynarodowych partnerów, co jest standardową procedurą przy każdym locie na ISS, a także przejdzie testy medyczne. W lecie mają rozpocząć się szkolenia razem z NASA i SpaceX, jednak już w maju rozpoczęto treningi w samolocie pozwalającym na doświadczenie stanu nieważkości.
NASA planuje możliwość przeprowadzania do dwóch prywatnych misji do ISS rocznie, w związku z czym wprowadzono cennik, według którego pojedyncza misja na stację będzie kosztować prywatną firmę kilkanaście milionów dolarów. Za pierwszą misję Axiom nie zapłaci pełnej ceny ze względu na to, że szczegóły misji były ustalane przed wprowadzeniem cennika, a także firma sprzedała NASA miejsce na ładunek w kapsule Dragon przy powrocie na Ziemię.
Na początku czerwca ogłoszono, że kolejne misje firmy Axiom do ISS, od Ax-2 do Ax-4, planowane wstępnie do 2023 roku, także zostaną przeprowadzone z wykorzystaniem załogowej kapsuły Dragon 2. Loty mają odbywać się co około sześć do siedmiu miesięcy, jednak dokładne terminy będą zależały między innymi od harmonogramu ISS.
Pod koniec maja podano nazwiska dwóch pierwszych osób, które wezmą udział w misji Ax-2. Dowódcą będzie Peggy Whitson, była astronautka NASA, która trzy razy była już w kosmosie, gdzie spędziła łącznie ponad 665 dni, co jest rekordem, jeśli chodzi o astronautów z USA. Pilotem będzie John Shoffner, przedsiębiorca i pilot, który startuje także w wyścigach samochodowych. Załoga misji Ax-2 także rozpoczęła już treningi w warunkach nieważkości.
Jak na razie nie podano nazwisk reszty załogi, jednak najprawdopodobniej jedną z tych osób będzie zwycięzca organizowanego przez sieć telewizyjną Discovery programu „Who Wants To Be An Astronaut?”. Zgłoszenia do udziału w programie są otwarte. Wybrane osoby będą musiały zmierzyć się z „ekstremalnymi wyzwaniami”, które mają sprawdzić, czy posiadają one cechy niezbędne do zostania astronautą. Zwycięzca zostanie wybrany przez panel sędziów.
Załogowy lądownik księżycowy
W kwietniu SpaceX zostało wybrane jako jedyna firma, która zbuduje załogowy lądownik księżycowy dla programu Artemis (ang. HLS – Human Landing System) i przeprowadzi dwie misje demonstracyjne na Księżyc, w tym jedną załogową. Pod koniec kwietnia konkurencyjne firmy Blue Origin i Dynetics, które nie zostały wybrane, złożyły protesty, skupiając się w dużej mierze na tym, że NASA powinna wybrać więcej niż jedną firmę.
Części amerykańskich polityków również nie spodobało się, że NASA wybrała tylko jeden lądownik. Według agencji było to spowodowane przyznanym przez Kongres ograniczonym budżetem na program HLS, cztery razy mniejszym niż wnioskowany przez NASA. Komisja w Senacie USA zdecydowała 12 maja o zatwierdzeniu poprawki do ustawy, której przedmiotem jest utrzymanie konkurencyjności z Chinami i teoretycznie nie jest ona bezpośrednio związana z przemysłem kosmicznym. Według poprawki tej NASA będzie musiała wybrać do dalszego rozwoju w sumie co najmniej dwa projekty lądowników, najpóźniej 30 dni od wejścia ustawy w życie. Aby było to możliwe, NASA miałaby otrzymać zwiększone środki na program. Jest to jednak jedynie rekomendacja Senatu, jako że fundusze będą musiały być zatwierdzane osobno każdego roku w ramach oddzielnego procesu.
Nie było jasne, jak w praktyce NASA miałaby zrealizować założenia poprawki. 30 dni to za mało czasu, aby rozpisać nowy przetarg, natomiast wybranie którejś z oryginalnych propozycji, które przegrały, mogłoby według źródeł branżowych skończyć się protestem ze strony SpaceX lub innej firmy. Wciąż trwa też rozpatrywanie obecnych protestów, proces ten powinien zakończyć się do 4 sierpnia. W ciągu siedmiu dni po wprowadzeniu tej poprawki przez komisję w ustawie dokonano już kolejnych zmian. Po pierwsze, NASA nie będzie mogła modyfikować podpisanych już kontraktów, co oznacza, że przy wyborze dwóch firm agencja nie będzie mogła pominąć SpaceX, jeśli rozpatrywane obecnie protesty zostaną odrzucone. Po drugie, okres 30 dni na wybranie drugiego dostawcy został przedłużony do 60 dni.
Nie ma na razie gwarancji, że poprawka ta zostanie uwzględniona w finalnej wersji ustawy, jako że amerykański proces legislacyjny jest skomplikowany. Teraz ustawa zostanie przekazana do debaty przed całym Senatem, gdzie poprawka może zostać usunięta. Następnie musi ona przejść także przez Izbę Reprezentantów, gdzie również poprawka może zostać anulowana. Nawet jeśli ustawa wejdzie w życie z poprawką, co jest możliwe jesienią lub zimą, nakaz przyznania kontraktu drugiej firmie może zostać nadpisany podczas procesu przyznawania środków przez Kongres, jeśli na ten cel nie zostaną przeznaczone odpowiednie fundusze.
Jako że na razie ustawa ta nie weszła w życie, w opublikowanym pod koniec maja dokumencie, w którym NASA wnioskuje do Kongresu o środki finansowe na rok fiskalny 2022, uwzględniono jedynie lądownik SpaceX. Na jego rozwój NASA chce otrzymać niecałe 1,2 miliarda dolarów. Dodatkowe środki na sfinansowanie kolejnego lądownika mogą być jednak przyznane osobno, poza głównym budżetem agencji, w ramach pakietu związanego z miejscami pracy i infrastrukturą, o który chce wystąpić Bill Nelson, administrator NASA.
Kontrakt na dostawy do stacji Gateway
W marcu 2020 roku NASA ogłosiła, że SpaceX będzie pierwszym komercyjnym dostawcą towaru na stację księżycową Gateway, która jest budowana w ramach programu Artemis. W kwietniu bieżącego roku ogłoszono podpisanie modyfikacji kontraktu, według której SpaceX ma zbadać możliwość dodania do pojazdu towarowego Dragon XL (zwanego również prawdopodobnie Hero) kwater mieszkalnych, w których astronauci mogliby spać, a także toalety.
Starlink
SpaceX wciąż rozwija konstelację satelitarną Starlink na niskiej orbicie okołoziemskiej, która ma docelowo zapewniać dostęp do Internetu na całym świecie. Wygląda na to, że misja Starlink-29 (Starlink V1.0 L28) zakończyła wystrzeliwanie pierwszej grupy satelitów, które mają docelowo trafić na orbity o inklinacji 53° i wysokości 550 km nad Ziemią. Grupa ta ma liczyć 1584 satelity. Obecnie SpaceX posiada 1652 satelity z tej grupy na orbicie, jednak część zostanie jeszcze zdeorbitowana, część natomiast będzie prawdopodobnie stanowić rezerwę.
liczba płaszczyzn orbitalnych | 72 | 72 | 36 | 6 | 4 |
liczba satelitów na płaszczyźnie | 22 | 22 | 20 | 58 | 43 |
wysokość | 550 km | 540 km | 570 km | 560 km | 560 km |
inklinacja | 53° | 53,2° | 70° | 97,6° | 97,6° |
Z wniosków złożonych do Federalnej Komisji Łączności (FCC) wynika, że SpaceX rozpocznie w najbliższym czasie wystrzeliwanie satelitów na orbity o wysokości 570 km i inklinacji 70°. Starty te będą odbywać się z Vandenberg Air Force Base w Kalifornii i rozpoczną się najwcześniej w lipcu. W tym celu najprawdopodobniej będzie konieczne przetransportowanie jednej z platform do lądowania rakiet z Florydy do Kalifornii, lub też wprowadzenie do użytku trzeciej platformy. Jest ona w przygotowaniu, lecz jak na razie nie jest jasne, kiedy będzie dostępna. Prawdopodobnie w niedługim czasie firma będzie też chciała kontynuować starty z satelitami Starlink z Florydy, aby zapełniać płaszczyzny orbitalne o inklinacji 53,2°.
W ostatnich tygodniach SpaceX poinformowało, że do grona krajów, w których dostępna jest testowa wersja usługi Starlink, dołączyły Francja, Austria, Holandia i Belgia. W sumie użytkownicy mogą korzystać z dostępu do Internetu przy pomocy konstelacji już w dziesięciu krajach. Na początku maja podano, że firma otrzymała już ponad 500 tysięcy zamówień od potencjalnych użytkowników.
W połowie maja poinformowano, że SpaceX umieści stacje naziemne dla konstelacji Starlink w centrach danych firmy Google. Współpraca ta ma ułatwić dostęp użytkowników chmury Google do swoich danych, serwisów i aplikacji, jednocześnie usprawniając działanie sieci Starlink poprzez wykorzystanie rozbudowanej infrastruktury Google.
Pod koniec maja firma Viasat zgłosiła do FCC żądanie wstrzymania startów z kolejnymi satelitami Starlink do czasu, aż sąd ustali, czy konieczna jest dodatkowa ocena środowiskowa. Chodzi o modyfikację licencji na działanie konstelacji Starlink, którą FCC zatwierdziło pod koniec kwietnia. Według firmy Viasat FCC nie powinno było zatwierdzić modyfikacji bez przeprowadzenia gruntownej oceny środowiskowej.
Do tej pory FCC odrzucało tego typu wnioski, kwestionując, czy zanieczyszczenie nieba światłem jest częścią amerykańskich przepisów środowiskowych, a także zauważając, że Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) prowadzi swoje własne oceny środowiskowe przy startach rakiet. Viasat uważa, że zgodnie z przepisami FCC powinno przynajmniej wziąć pod uwagę szkody dla środowiska, takie jak śmieci kosmiczne, czy też zanieczyszczenie nieba światłem, zanim wyraziło zgodę na modyfikację licencji. Na początku czerwca firma udała się w tej sprawie do sądu apelacyjnego. SpaceX jak na razie odmówiło komentarza.
Viasat poprosił także FCC o sprawdzenie decyzji o przyznaniu środków w ramach programu RDOF, według której przyznano SpaceX finansowanie w wysokości prawie 900 milionów dolarów. Celem programu jest umożliwienie dostępu do Internetu w miejscach, gdzie obecnie taka usługa nie jest dostępna. Firma Viasat chciała startować w przetargu o subwencje, proponując wykorzystanie konstelacji satelitarnej na niskiej orbicie, którą firma zamierza zbudować, lecz została odrzucona. Według firmy nieuwzględnienie jej jako spełniającej warunki otrzymania subwencji, mimo że Viasat posiada już obecnie satelity telekomunikacyjne na orbicie geostacjonarnej, to dyskryminacja i fundamentalnie inne traktowanie, niż w przypadku SpaceX. Dodatkowo Viasat uważa, że istnieją wątpliwości dotyczące tego, czy konstelacja Starlink jest w stanie spełnić wymagania programu, a cały proces wyboru nie był odpowiednio transparentny i uczciwy.
Pod koniec maja pojawiły się informacje, że niemiecki rząd planuje rozpocząć program wsparcia dostępu do Internetu na terenach wiejskich, w ramach którego nawet do 200 tysięcy gospodarstw domowych otrzyma dofinansowanie w wysokości 500 euro na zakup terminala do łączenia się z konstelacjami satelitarnymi dostarczającymi usługę dostępu do Internetu. Wygląda na to, że głównym beneficjentem programu może stać się SpaceX ze swoją konstelacją Starlink.
Inne kontrakty
W maju firma Geometric Energy Corporation ogłosiła, że podpisała ze SpaceX kontrakt na przeprowadzenie misji DOGE-1. Ma to być pierwsza w historii komercyjna misja w kierunku Księżyca sfinansowana w całości za pomocą kryptowaluty Dogecoin. Ładunek to satelita o masie 40 kg, który zostanie wystrzelony jako ładunek dodatkowy na szczycie rakiety Falcon 9 w pierwszym kwartale 2022 roku. Ma on pozyskiwać dane z okolic Księżyca za pomocą czujników i kamer.
Misja USSF-44, w ramach której Falcon Heavy ma dostarczyć tajny ładunek dla wojska bezpośrednio na orbitę geostacjonarną, opóźni się. Do tej pory start planowany był na lipiec, jednak odbędzie się on najwcześniej październiku ze względu na problemy z gotowością ładunku. Tym samym kolejna misja Falcona Heavy dla wojska, USSF-52, została przełożona z października tego roku na przyszły rok. Będzie to lot na geosynchroniczną orbitę transferową, ładunek także jest tajny.
Starship
W ośrodku SpaceX w Boca Chica w Teksasie cały czas trwa rozbudowa infrastruktury oraz budowa prototypów statku Starship oraz boostera Super Heavy, będących elementami nowej rakiety, nad którą pracuje obecnie firma. Dzięki wielokrotnemu wykorzystywaniu wszystkich elementów rakiety, ma ona pozwolić na znaczące obniżenie kosztu lotów w kosmos oraz docelowo na przeprowadzenie załogowych misji na Marsa.
Po w pełni udanym locie prototypu Starship SN15, który odbył się 5 maja, firma obecnie skupia się na przygotowaniu infrastruktury przed pierwszym lotem orbitalnym. Początkowo Elon Musk zapowiadał, że Starship SN15 być może odbędzie drugi lot, jednakże w maju wymontowano z niego wszystkie silniki Raptor, a pojazd trafił ponownie na teren kompleksu produkcyjnego. Kolejny egzemplarz, Starship SN16, wygląda na gotowy do testów, jednakże jego los nie jest obecnie jasny i możliwe, że zostanie on zezłomowany.
Widziane wcześniej elementy Starshipa SN17 zostały już przewiezione w miejsce, gdzie prototypy są złomowane. To Starship SN20 ma być pierwszym egzemplarzem przystosowanym do lotu orbitalnego, w związku z czym budowa poprzednich prototypów (SN17, SN18, SN19) nie będzie kontynuowana.
Oprócz Starshipa SN20 do lotu orbitalnego przygotowywany jest testowy egzemplarz pierwszego stopnia o numerze seryjnym BN3. Elon Musk nazwał w ostatnim czasie ten egzemplarz „Booster 2”, więc możliwe, że zmieniono numerację pierwszych stopni, jako że prototyp BN2 najpierw powstał jako testowy zbiornik, lecz ostatnio najprawdopodobniej został porzucony. Jak na razie nie udało się ostatecznie potwierdzić, czy booster BN3 nazywany jest teraz wewnętrznie BN2, czy też Musk nazwał go w ten sposób, ponieważ jest to drugi pełnowymiarowy egzemplarz pierwszego stopnia.
Przez cały maj trwała budowa boostera orbitalnego. Dostrzeżono już większość sekcji, obecnie trwa składanie egzemplarza w całość w budynku high bay. Dostrzeżono także tzw. thrust puck, czyli element w dolnej części pojazdu, do którego montowane są silniki Raptor. Według Elona Muska podczas pierwszego lotu orbitalnego w pierwszym stopniu ma być zamontowane 29 silników Raptor. Musk chce także, aby podczas pierwszego lotu orbitalnego prototyp był wyposażony w silniczki manewrowe na gorący gaz. Docelowo booster ma być wyposażony w 32 Raptory, przy czym planowany jest także wzrost ciągu pojedynczego silnika. Produkcja silników Raptor zbliża się już według Muska do jednego egzemplarza na 48 godzin.
Na przełomie maja i czerwca zakończono budowę zbiornika testowego BN2.1. Został on umieszczony na stanowisku testowym, które zostało przerobione z poprzedniego stanowiska, na którym testowano obciążenia działające na aerodynamiczny nos Starshipa. 3 czerwca zbiornik BN2.1 trafił na teren kompleksu startowego, gdzie prawdopodobnie przejdzie kampanię testową.
SpaceX skupia się obecnie na infrastrukturze związanej z orbitalną platformą startową, jako że lot orbitalny to obecnie główny cel firmy. Na przełomie marca i kwietnia rozpoczęto budowę wieży startowej, zintegrowano już trzy sekcje wieży oraz zamontowano windę. Cały czas trwają też prace przy samym stanowisku startowym, a także prace ziemne oraz budowa zbiorników infrastruktury naziemnej, które w dużej mierze powstają przy wykorzystaniu tej samej technologii i elementów, co przy prototypach statku Starship. Na teren kompleksu startowego dotarł także sprzęt, który będzie wykorzystywany do chłodzenia, odparowywania, czy skraplania materiałów pędnych.
Na początku czerwca pojawiły się informacje, że Siły Powietrzne USA chcą zbadać możliwości wykorzystania komercyjnych rakiet do transportu ładunków pomiędzy różnymi miejscami na Ziemi. Będzie to kontynuacja prac, w ramach których wcześniej Siły Powietrzne podpisały porozumienie z firmami SpaceX i XArc, aby przeanalizować koncepcję szybkiego transportu z wykorzystaniem przestrzeni kosmicznej. Wojsko w obecnym kontrakcie nie podało konkretnych firm, lecz opis projektu sugeruje, że Siły Powietrzne są zainteresowane wykorzystaniem bardzo ciężkich rakiet wielokrotnego użytku, takich jak Starship, do transportu wojskowego.