Najbliższe plany SpaceX – czerwiec 2020
Po rozpoczęciu pierwszej załogowej misji – Crew Demo-2 – w ramach której na Międzynarodową Stację Kosmiczną polecieli astronauci NASA Douglas Hurley i Robert Behnken, w najbliższych tygodniach SpaceX planuje między innymi przeprowadzenie dwóch startów z satelitami Starlink, a także wyniesienie na orbitę kolejnego satelity GPS nowej generacji.
Najbliższe starty
Na początek czerwca SpaceX planuje wystrzelenie na orbitę kolejnej serii sześćdziesięciu satelitów konstelacji Starlink, mającej świadczyć usługi dostępu do Internetu. Tym razem część satelitów ma zostać wyposażonych w osłony przeciwsłoneczne, mające zmniejszyć ilość odbijanego światła, a tym samym wpływ na obserwacje astronomiczne.
Podczas misji Starlink-8 ma zostać użyty pierwszy stopień rakiety Falcon 9, który poprzednio był wykorzystany w czasie czterech innych misji – Telstar 18 VANTAGE we wrześniu 2018 roku, Iridium-8 w styczniu 2019 roku, Starlink-1 w maju 2019 roku oraz Starlink-3 w styczniu 2020 roku. Obecnie start planowany jest na 4 czerwca, około godziny 03:25 czasu polskiego (01:25 UTC).
Początkowo misja miała odbyć się w połowie maja, jednak została przesunięta ze względu na trudne warunki pogodowe występujące w miejscu planowanego lądowania pierwszego stopnia rakiety, spowodowane burzą tropikalną. Następnie zdecydowano się na jej przesunięcie na czerwiec, ponieważ mogłoby zabraknąć czasu na powrót i ponowne wysłanie na morze platformy Of Course I Still Love You (OCISLY) przed planowaną misją załogową Crew Demo-2, podczas której pierwszy człon Falcona 9 również miał lądować na tej platformie.
Po przełożeniu startu zmieniono nieco plany i planowane jest lądowanie boostera na autonomicznej platformie Just Read the Instructions (JRTI). Wcześniej była ona wykorzystywana podczas startów z zachodniego wybrzeża USA, jednak ze względu na bardzo niewielką liczbę lotów planowanych obecnie z Kalifornii, postanowiono przetransportować barkę na Florydę, gdzie w ciągu ostatnich kilku miesięcy przeszła ona gruntowną modernizację. Zamontowano w niej m.in. mocniejsze silniki, które ułatwią utrzymywanie pozycji w obszarze wpływu Prądu Zatokowego. W połowie maja przeprowadzono testy platformy na oceanie i Starlink-8 będzie pierwszą misją na wschodnim wybrzeżu, podczas której zostanie ona wykorzystana. Prawdopodobnie odbędzie się także próba odzyskania osłon ładunku rakiety Falcon 9 za pomocą sieci zamontowanych na pokładach statków Ms. Tree oraz Ms. Chief.
Dwie aktywne platformy oceaniczne powinny sprawić, że odzyskiwanie boostera przestanie być wąskim gardłem dla niektórych startów z Florydy, szczególnie przy planowanych wielu misjach z satelitami Starlink. Może to również umożliwić lądowanie dwóch bocznych boosterów Falcona Heavy na oceanie, jeśli zajdzie taka potrzeba.
W czerwcu ma się odbyć także dziewiąta misja Starlink. Podczas tego lotu wszystkie satelity mają zostać wyposażone w osłony przeciwsłoneczne, zmniejszające ilość odbijanego światła. Obecnie nie jest znana dokładna data startu.
Dodatkowo w czasie misji Starlink-9 na orbitę mają zostać wyniesione trzy satelity obserwacyjne ziemi firmy Planet Labs – SkySat 16, 17 i 18. Satelity zostały zbudowane przez firmę Maxar. Według firmy Planet, każdy z ważących około 120 kg satelitów ma pozwolić na obserwacje Ziemi w rozdzielczości poniżej 72 cm. Obecnie Planet Labs dysponuje flotą około 150 różnego rodzaju satelitów obserwacyjnych.
Na 30 czerwca zaplanowano również misję z satelitą GPS III SV03, podczas której na średnią orbitę okołoziemską trafi satelita nawigacyjny GPS nowej generacji. Jego czas działania szacowany jest na 15 lat. Nowa wersja satelitów GPS ma zapewniać większą dokładność i jest także wyposażona w lepsze zabezpieczenia przed zagłuszaniem sygnału.
Satelita zostanie wyniesiony w kosmos na szczycie rakiety Falcon 9, która ma wystartować z platformy SLC-40 na Cape Canaveral na Florydzie. Początkowo misja planowana była na 30 kwietnia, jednak została przesunięta o co najmniej dwa miesiące ze względu na panującą pandemię wirusa SARS-CoV-2. Tym razem użyty zostanie nowy pierwszy stopień rakiety. Po starcie planowane jest jego lądowanie na platformie OCISLY na Oceanie Atlantyckim.
SpaceX dostarczyło na orbitę już jednego satelitę GPS nowej generacji. Miało to miejsce podczas misji GPS III SV01 w grudniu 2018 roku. Tym razem jednak misja będzie przeprowadzona na zlecenie nowo powstałych Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych.
Starlink
W środę 20 maja wojsko Stanów Zjednoczonych podpisało z firmą SpaceX trzyletnią umowę o współpracy w zakresie badań i rozwoju w związku z testami komunikacji przy użyciu satelitów Starlink. Jest to kolejny kontrakt dotyczący wykorzystania komercyjnych satelitów do zastosowań militarnych. Poprzednio wojsko podpisało podobne porozumienia z firmami Kratos i SES.
Trzyletnia umowa ma pozwolić wojsku na przetestowanie możliwości komunikacyjnych z wykorzystaniem satelitów Starlink. Sprawdzona zostanie między innymi możliwość łączności pomiędzy różnymi systemami komunikacji stosowanymi w armii, a także zabezpieczenia i słabości systemu SpaceX podczas kontaktu ze stacjami naziemnymi. Zwrócono na to uwagę ze względu na to, że obecnie satelity Starlink nie komunikują się bezpośrednio między sobą, a dane przesyłają jedynie przez stacje naziemne.
SpaceX pracuje nad zmniejszeniem wpływu konstelacji satelitów Starlink na obserwacje astronomiczne. Podczas najbliższych misji ma się rozpocząć wynoszenie na orbitę satelitów wyposażonych w osłony przeciwsłoneczne, mające zmniejszyć ilość odbijanego światła od powierzchni satelitów, a tym samym ich widoczność z Ziemi. Ma to związek z krytyką ze strony środowisk astronomicznych, które obawiają się, że konstelacja Starlink, mająca docelowo liczyć tysiące satelitów, bardzo utrudni prowadzenie badań astronomicznych.
Przedstawiciele SpaceX twierdzą, że jedynie mniej więcej 500 pierwszych satelitów wyniesionych na orbitę będzie miało obecny poziom jasności. Kolejne mają być ciemniejsze ze względu na zastosowane osłony. Dodatkowo spodziewają się oni, że jaśniejsze satelity zostaną zdeorbitowane wcześniej, niż po pięciu latach pracy na orbicie, jak początkowo planowano.
Pierwsze testy konstelacji Starlink mają rozpocząć się jeszcze w tym roku. Początkowo testy będą ograniczone do wysokich szerokości geograficznych. Z czasem mają zostać nimi objęte również lokalizacje położone bliżej równika. Maksymalna teoretyczna szybkość przesyłu danych ma wynosić około 450 Mbps, jednak będzie mocno zależna od liczby użytkowników korzystających z usługi w danym obszarze. Docelowe opóźnienie przesyłu danych ma wynosić poniżej 20 milisekund.
Kontrakty wojskowe
Wciąż trwa analiza ofert w przetargu na kontrakty w ramach drugiej fazy programu NSSL (ang. National Security Space Launch), którego celem jest wynoszenie na orbitę ładunków istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Oferty w przetargu złożyły cztery firmy: United Launch Alliance, SpaceX, Blue Origin oraz Northrop Grumman. Dwie firmy, które otrzymają kontrakty, podzielą się ok. 30 misjami w latach 2022–2026.
Pod koniec kwietnia opublikowano wyniki analizy rynku startów, zleconej niezależnej organizacji badawczej, RAND Corporation, przez Siły Powietrzne USA. Bonnie Triezenberg, przedstawicielka RAND, powiedziała, że raport co prawda uzasadnia decyzję o wyborze dwóch dostawców, lecz Siły Powietrzne i Siły Kosmiczne powinny rozważyć, w jaki sposób wesprzeć trzeciego dostawcę, ponieważ obecny plan jest bardzo ryzykowny.
RAND przewiduje, że rynek startów będzie płaski, lub wręcz będzie się zmniejszał w ciągu najbliższych 10 lat. Przewiduje się także wzrost konkurencji zagranicznej, co może zmniejszyć udział firm amerykańskich w rynku komercyjnym. W związku z tym docelowo wojsko będzie mogło wspierać tylko dwóch dostawców i należy się na to przygotować. Według raportu istnieje jednak duże ryzyko, że przed 2023 rokiem może brakować certyfikowanych rakiet i utrzymanie na rynku trzeciego dostawcy mogłoby pozwolić na zmniejszenie tego ryzyka.
Aż trzech oferentów rozwija obecnie nowe rakiety, tylko SpaceX zaproponowało już certyfikowane rozwiązanie. Nowe systemy startowe niemalże zawsze notują opóźnienia i wybór dwóch nowych rakiet stanowiłby ogromne ryzyko, które częściowo można zredukować poprzez wykorzystanie starszych rakiet na wczesnym etapie drugiej fazy, na co zezwalają warunki kontraktu. Według analizy wprowadzenie trzeciego dostawcy w zasadzie całkowicie eliminuje to ryzyko. Triezenberg twierdzi, że potencjalne problemy spowodowane są brakiem inwestycji w modernizację amerykańskich rakiet przez wiele lat.
Według przedstawicielki RAND Siły Powietrzne zbyt optymistycznie podchodzą do możliwości utrzymania się firm na rynku bez kontraktów rządowych. Co prawda większości firm przyznano środki na rozwój infrastruktury, jednakże oferenci, którzy nie otrzymają kontraktów w ramach drugiej fazy, nie będą otrzymywać kolejnych transz płatności. Według RAND może to sprawić, że wycofają się one z rozwoju nowych rakiet, zwiększając szanse podmiotów z innych krajów na przejęcie części rynku. Kilku amerykańskich senatorów wystosowało 13 maja list do Sił Powietrznych, w którym proszą o przemyślenie tej decyzji.
6 maja do kontraktu ze SpaceX na przeprowadzenie trzech misji związanych z bezpieczeństwem narodowym, który firma otrzymała w lutym 2019 roku, wprowadzono wartą 8,9 milionów dolarów modyfikację. Ma ona umożliwić Siłom Kosmicznym USA bezpośredni wgląd w prace firmy przy startach komercyjnych i cywilnych do listopada bieżącego roku.
Przedstawiciel Sił Kosmicznych powiedział, że pozwoli to wojsku na zaangażowanie się w nadzór techniczny nad flotą rakiet SpaceX podczas startów niezwiązanych z bezpieczeństwem narodowym. Poprzedni kontrakt umożliwiał dostęp do części danych, jednakże nie do procesów, systemów, narzędzi oraz sposobów działania w miejscu startu. Tego typu informacje są unikalne dla konkretnej firmy i są prawnie zastrzeżone. Siły Kosmiczne poprzez wgląd w dane inżynieryjne chcą zwiększyć swoją pewność w powodzenie kluczowych misji.
Inne kontrakty
W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje dotyczące ładunków, które mają zostać wyniesione na orbitę podczas misji Falcona 9 w ramach programu SmallSat Rideshare w 2020 i 2021 roku.
Jednym z ładunków ma być dziesięć miniaturowych satelitów PocketQube. Każdy z satelitów jest sześcianem o boku 5 centymetrów. Są one budowane przez firmę Alba Orbital, a organizacją ich wystrzelenia ma zająć się firma Momentus. Satelity mają trafić na orbitę w grudniu 2020 roku.
Firma Momentus podpisała również kontrakty na wyniesienie na orbitę satelitów firm Sen oraz SatRevolution. Pierwsza z nich planuje w czerwcu 2021 roku umieszczenie w przestrzeni kosmicznej pierwszego satelity EarthTV, mającego być częścią konstelacji małych satelitów, transmitujących obraz Ziemi z kosmosu do użytkowników naziemnych. Satelita ma być cubesatem o wymiarach 16U.
Druga firma, SatRevolution, planuje wyniesienie na orbitę satelity LabSat, będącego wspólnym projektem badawczym, w którym bierze udział między innymi Politechnika Wrocławska. Satelita o wymiarach 3U ma zostać wystrzelony w grudniu 2020 roku.
Poza tym firma Maxar Technologies ogłosiła, że jest na dobrej drodze do zakończenia integracji satelitów obserwacyjnych Ziemi WorldView Legion. Konstelacja, początkowo składająca się z sześciu satelitów, ma zostać wyniesiona na orbitę podczas dwóch misji Falcona 9 w 2021 roku. Pozwoli ona na obrazowanie Ziemi w rozdzielczości około 30 centymetrów, przy jednoczesnym „odwiedzaniu” niektórych obszarów nawet 15 razy dziennie.
Film w przestrzeni kosmicznej
Jim Bridenstine, administrator NASA, potwierdził pogłoski o współpracy agencji z Tomem Cruisem i SpaceX w sprawie pierwszego pełnometrażowego filmu akcji, do którego zdjęcia mają się odbyć w przestrzeni kosmicznej. Informację tę jako pierwszy przedstawił serwis Deadline, który informuje także, że reżyserem ma zostać Doug Liman, współpracujący z aktorem w takich projektach jak „Na skraju jutra”, czy „Barry Seal: Król przemytu”.
Film ma zostać zrealizowany między innymi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która ponownie otwiera się na wizyty komercyjnych klientów. Firma SpaceX podpisała dotychczas umowy na wynoszenie prywatnych astronautów z firmami Axiom Space oraz Space Adventures, nie wiadomo jednak, czy któraś z nich dotyczy powyższego projektu.
Kosmiczna podróż Toma Cruise’a miałaby się odbyć za pomocą załogowej kapsuły Dragon, która może wynieść na orbitę do siedmiu osób i której dziewiczy lot w ramach misji Crew Demo-2 odbył się kilka dni temu. Załoga mogłaby się składać z profesjonalnego astronauty dowodzącego misją, aktora oraz minimalnej ekipy filmowej.
Runda finansowania
Według informacji przekazanych 26 maja przez CNBC, SpaceX pozyskało w ostatniej rundzie finansowania 346,2 milionów dolarów, choć początkowo planowano zebrać ok. 250 milionów. Od początku 2019 roku firma SpaceX pozyskała z rynku niemalże 1,7 miliarda dolarów i jej wartość wynosi obecnie ok. 36 miliardów dolarów, co oznacza, że jest to jedna z najwyżej wycenianych firm przed ofertą publiczną. Dodatkowe fundusze mają pomóc w rozwoju trzech ambitnych programów, jakimi są załogowy Dragon, Starlink oraz Starship.
Starship
W ośrodku SpaceX w Boca Chica w Teksasie trwają budowa i testy kolejnych egzemplarzy statku Starship, który docelowo ma być załogowym statkiem kosmicznym oraz drugim stopniem nowej rakiety wielokrotnego użytku, nad którą pracuje SpaceX. Od drugiej połowy kwietnia na platformie startowej, na której przeprowadzane są testy, znajdował się prototyp Starship SN4.
Przez większość maja trwała kampania testowa Starshipa SN4. Na początku miesiąca przeszedł on dwa testy statyczne, po czym z pojazdu wymontowano silnik i przeprowadzono kolejne testy ciśnieniowe. Podczas ich pierwszej serii w kwietniu przetestowano zbiorniki przy ciśnieniu jedynie 4,9 bara, tym razem jednak osiągnięto 7,5 bara. Następnie w prototypie zamontowano nowy silnik Raptor o numerze seryjnym #20 (SN20) i 19 maja przeprowadzono trzeci test statyczny. Po zgaszeniu silnika w dolnej części pojazdu wybuchł pożar, który uniemożliwił wykorzystanie standardowej procedury odtankowania pojazdu i ostatecznie trwało to kilkadziesiąt godzin. Jak się okazało, pojazd nie został poważnie uszkodzony i jeszcze w maju można było kontynuować testy. 27 maja na szczycie Starshipa SN4 zamontowany został symulator masy, a dzień później odbył się kolejny, czwarty już test statyczny.
29 maja przystąpiono do piątego testu statycznego. Silnik Raptor zamontowany w pojeździe został uruchomiony na kilka sekund i początkowo wydawało się, że test był udany, jednakże kilkanaście sekund później w okolicach dolnej części pojazdu pojawił się wyciek, który doprowadził do eksplozji. Jak poinformował Elon Musk, tym razem chciano przetestować szybkie odłączanie przewodów paliwowych. Test ten jednak nie poszedł zgodnie z planem i w efekcie doszło do eksplozji.
Rozpoczęto już sprzątanie terenu platformy startowej po wybuchu. W budowie od dłuższego czasu są także kolejne prototypy. 23 kwietnia rozpoczął się finalny montaż Starshipa SN5, wszystkie sekcje wydają się być już gotowe do zmontowania. Już w pierwszym tygodniu maja zauważono także pierwsze elementy Starshipa SN6, a jego finalny montaż rozpoczął się 30 maja. 25 maja dostrzeżono również elementy kolejnego prototypu, Starshipa SN7.
Według niedawnych słów Elona Muska, Starship SN4 miał w ciągu najbliższych tygodni odbyć swój pierwszy lot, prawdopodobnie na wysokość około 150 metrów. Wszystko wskazuje na to, że teraz Starship SN5 będzie miał planowo stać się pierwszym pełnowymiarowym prototypem, który wzniesie się w powietrze. 28 maja SpaceX otrzymało licencję od Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) na przeprowadzanie lotów suborbitalnych prototypów statku Starship w Boca Chica.
Źródła: SpaceX, Jeff Foust, Lockheed Martin, USAF, Spaceflight Now (1), (2), SpaceNews.com (1), (2), (3), (4), (5), (6), (7), (8), (9), Alba Orbital, Momentus, Elon Musk (1), (2), (3), (4), (5), (6), (7), Stephen Marr, Julia Bergeron (1), (2), Kyle Montgomery, SpaceXFleet.com, Miguel Cruz, Deadline (1), (2), Jim Bridenstine, CNBC (1), (2), (3), NASASpaceFlight.com (1), (2), (3), (4), (5), (6), (7), (8), Austin Barnard, BocaChicaGal, Chris Bergin (1), (2), (3), (4), Everyday Astronaut, LabPadre (1), (2), Teslarati (1), (2), Irene Klotz, FCC, Forum NSF, Joey Roulette